Miastoman: Kto porządzi dłużej – Majchrowski czy naczelny Dziennika Polskiego?

Zazdroszczę Polakom, a zwłaszcza Internautom z Krakowa umiejętności nadludzkich. Serio. Kiedy taki przeciętny Internauta, użytkownik forów, bierze się za remont mieszkania – robi to w sekundę. Jeśli oddaje samochód do mechanika – nie zdąży wjechać na warsztat, bo już ma robotę wykonaną – pisze Miastoman w najnowszym tekście dla KRKnews.

W kolejnym podsumowaniu tygodnia Miastoman pisze o to, w jaki sposób PiS chce pozbyć się Jacka Majchrowskiego ze stanowiska prezydenta Krakowa, o tym, ile powinien trwać remont Parku Krakowskiego, o walce z Microsoftem, za to tym razem nie będzie ani słowa o… Zresztą przeczytajcie sami.

Nie ciesz się dziadku…

Ucieszyli się dziennikarze „Dziennika Polskiego”, że PiS zakończy rządy Jacka Majchrowskiego w Krakowie. To, co nie udało się do tej pory żadnemu konkurentowi Majchrowskiego w czterech kampaniach – Prawo i Sprawiedliwość załatwi administracyjnie, zabraniając kandydować w nadchodzących wyborach, bo zasiada na fotelu prezydenckim już od dwóch kadencji. Pomijam już fakt, że zakwestionuje się w ten sposób zasadę wywodzącą się z prawa rzymskiego „Lex retro non agit” – czyli „Prawo nie działa wstecz”. Chyba, niestety, jesteśmy przyzwyczajani się do tego, że prawo zmienia się do sytuacji, a nie dostosowuje sytuację do istniejącego prawa.

Chcę tylko przypomnieć redaktorom od triumfalnego tytułu „Majchrowski już nie porządzi” (nie wypadało jednak dać pytajnika na końcu? przecież to dopiero zapowiedź zmiany prawa…), że jeszcze przed wakacjami PiS ma przedstawić ustawę o repolonizacji mediów. A to oznaczać może, że wśród tych, co już „nie porządzą” może być spore grono redaktorów naczelnych. Na przykład polskiego z nazwy, a należącego do niemieckiego koncernu wydawniczego „Dziennika Polskiego”.

Remont

Zazdroszczę Polakom, a zwłaszcza Internautom z Krakowa umiejętności nadludzkich. Serio. Kiedy taki przeciętny Internauta, użytkownik forów, bierze się za remont mieszkania – robi to w sekundę. Jeśli oddaje samochód do mechanika – nie zdąży wjechać na warsztat, bo już ma robotę wykonaną. Serio!

Skąd to wiem? Bo poczytałem, co drodzy Krakusi macie do powiedzenia na temat remontu Parku Krakowskiego, który na tę okoliczność ma być przez rok niedostępny dla mieszkańców. No naprawdę. Aż cały rok będzie trwała kompletna przebudowa. Też uważam, że to skandal. Ja na przykład też wolę, kiedy moja podróż do Australli trwa chwilkę, zamiast kilkunastu godzin. Skoro my potrafimy, czemu urzędasy nie potrafią czegoś porządnie i szybko przeprowadzić?

Park Krakowski do remontu. Będzie zamknięty przez ROK

PS. Nad kretyńskimi komentarzami w stylu „Remontują, żeby potem postawić tam bloki” nawet nie będę się znęcał, bo głupota zaleje i mnie jak zniżę się do tego poziomu…

Bij Gatesa!

Fundacja Stańczyka przeprowadziła zakrojone na szeroką skalę badania oprogramowania. W drodze niezwykle precyzyjnej i odkrywczej operacji odkryła, że w instytucjach miejskich, spółkach i fundacjach w Krakowie używa się pakietu MS Office. A to oznacza, że – o zgrozo – dopłacono Billowi Gatesowi, jednemu z najbogatszych ludzi świata. A powinno korzystać się z darmowego oprogramowania – edytorów tekstów, poczty, etc.

Kraków wydaje ponad milion złotych rocznie na MS Office

Więc tak się zastanawiam, czy komuś z fundacji wpadła do głowy myśl – jak to się stało, że Bill Gates jest tak obrzydliwie bogaty? Może dlatego, że większość ludzi na tej planecie korzysta z MS Office? Może dlatego, że jest to najpopularniejszy pakiet biurowy? I proszę Was, przyznajcie się drodzy Czytelnicy – kto czytający te słowa w swoim komputerze ma inne oprogramowanie? Bo że korzystają z niego w Las Palmas i w Fundacji Stańczyka już wiemy.

I dalej bij Gatesa!

W Krakowie odbył się KrakHack, czyli 24-godzinny maraton poszukiwania pomysłów na rozwój miasta. Jak doniosły media – za najlepszy uznano projekt nazwany KRKbot, czyli pomysł na zastąpienie urzędników urządzeniem wykorzystującym sztuczną inteligencję i bazy danych. Więc już nie żywa urzędniczka byłaby po drugiej stronie słuchawki telefonicznej, czy okienka, a bezduszna maszyna rozwiązująca nasze problemy.

I ja tego nie kupuję. Po pierwsze jak pluć na bezduszną maszynę? Wiadomo, że nic nie będzie sobie robić z kąśliwych komentarzy czy złośliwych tekstów prasowych. A nie daj w ogóle Boże, żeby opierała się na płatnym oprogramowaniu Microsoftu…

Nie będzie nic o Gibale

Nie napiszę nic, wystarczy, że Redakcja w tym miejscu podlinkuje swój tekst, o tym, jak nerwowo wystąpił w obronie mediów, w których zamieszczał płatne reklamy. Ja już dodawać nic nie muszę.

Czarny Wtorek: Pierwszy pingwin

Miastoman

fot. Jan Lorek

Znajdź także Miastomana na Facebooku – tutaj.

Teksty publikowane w dziale Publicystyka są prywatnymi opiniami autorów. Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami lub wyrazić swoje zdanie na naszym portalu? Napisz: redakcja@krknews.pl.

Wyczyszczą „Adasia”. Biedak stoi na polu, bez względu na wyniki pomiarów PM2,5

Najnowsze

Co w Krakowie