Polska znów pęka ze śmiechu. Jak informuje Tygodnik Podhalański, we wtorek grupa około 45 turystów utknęła nad Morskim Okiem i wezwała pomoc.
Po godz. 17 utknęli na Polanie Włosienicy nad Morskim Okiem. Mimo informacji przy zakupie biletów, że fiakrzy wożą turystów tylko do godz. 17, dotarli na Włosienicę już ponad godzinę po zmroku.
W tym momencie rozpoczęło się rozpaczliwe szukanie pomocy. Dzwoniono do Tatrzańskiego Parku Narodowego, do TOPR, na policję, straż pożarną, a nawet do wojewody.
Okazało się jednak, że nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia turystów. Wszyscy w asyście policyjnego radiowozu, który oświetlał im drogę, zeszli na Palenicę Białczańską – czytamy w Tygodniku Podhalańskim.
A internet umiera ze śmiechu i trafnie komentuje sytuację. Zresztą podobnie było dwa lata temu.
(wm, Tygodnik Podhalański)
fot. Tatromaniak