Abp Marek Jędraszewski wie, dlaczego pomagamy uchodźcom z Ukrainy i dlaczego dzieci nie chodzą na religię

Pomaganie uchodźcom z Ukrainy nie jest dziełem przypadku. To zasługa „trudnej pracy duszpasterskiej”. Tak twierdzi abp Marek Jędraszewski. A z drugiej strony winą za trudności w nauce religii metropolita krakowski obarcza rodziców, którzy przechodzą kryzys wiary.

Pochwała dla duszpasterzy i oskarżenie wobec rodziców padły z ust abpa Marka Jędraszewskiego podczas mszy świętej w sanktuarium p.w. Świętej Rodziny w Zakopanem. – Ludzie okazali w Polsce wielkość swego serca, przyjmując setki tysięcy Ukraińców. Nie byłoby tego bez wielkiej, trudnej pracy duszpasterskiej – przekonywał metropolita krakowski w homilii wygłoszonej we wtorek, 7 czerwca 2022 roku, m.in. do członków Episkopatu Polski. Mówił też, że w krajach, gdzie już nie ma miejsca dla Boga w przestrzeni publicznej, nie ma także otwartych domów dla uchodźców”. – Są co najwyżej przejściowe obozy – powiedział abp Marek Jędraszewski.

W tej samej homilii za problemy w nauczaniu religii obarczył rodziców. – Kiedy obradujemy nad katechizacją dzieci w Polsce, musimy ten problem przenosić także na rodziców. Problemy wynikają z kryzysu wiary rodziców – stwierdził abp Jędraszewski. Metropolita krakowski zaznaczył, że podejmowane są próby wypierania chrześcijaństwa, zwłaszcza z przestrzeni publicznej, także ze szkół.

– Ile jest tragedii dziecięcych związanych z tym, że rodzice wybierają inny sposób świętowania niedzieli czy uroczystości niż ten, który należy do normalnego życia katolickiego? Ile jeszcze większych tragedii dzieci i młodzieży wynika z tego, że ich rodzice postanawiają w pewnym momencie przerwać wspólne życie i każdy z nich idzie własną drogą i uważają, że wszystko jest załatwione, jeżeli sąd przypisze, ile dni dziecko będzie mogło spędzić z matką czy z ojcem? – pytał hierarcha. – A to dzieci są największą ofiarą tragedii rozpadu małżeństwa – podkreślał.

(red)

2 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie