Aeroklub Krakowski tłumaczy się ze swojego zwycięstwa w Budżecie Obywatelskim. Projekt „Skrzydła dla Krakowa”, który zakłada zakup trzech szybowców za 1,5 mln złotych zyskał najwięcej głosów mieszkańców i wzbudził ogromne kontrowersje. – Chcieliśmy pokazać, że lotnictwo to wspaniała dyscyplina sportu, która może być dostępna dla każdego – odpiera zarzuty Aeroklub Krakowski.
Urzędnicy podliczyli wczoraj i opublikowali ostateczne wyniki głosowania w ramach Budżetu Obywatelskiego, który w tym roku zaliczył frekwencyjną wpadkę. Swój głos oddało zaledwie 40 tys. mieszkańców, z czego najwięcej z nich zdecydowało się wybrać projekt „Skrzydła dla Krakowa”.
Zwycięski pomysł zakłada zakup trzech szybowców dla Aeroklubu Krakowskiego za kwotę 1,5 mln złotych oraz organizację darmowych kursów szybowcowych i lotów dla krakowian. Wybór mieszkańców wzbudził ogromne kontrowersje i zdziwienie. Część urzędników nie była przekonana również, czy pomysł nie wykracza poza dopuszczalne granice projektów zgłaszanych do Budżetu Obywatelskiego.
– Nawet jeśli wybory nam się nie podobają, to jest to decyzja mieszkańców i trzeba ją uszanować – przekonywał prezydent Jacek Majchrowski, który również nie ukrywał zdziwienia wynikami Budżetu Obywatelskiego.
Burza wokół skrzydeł
Na portalach społecznościowych niemal natychmiast pojawiły się krytyczne komentarze i informacje, jakoby Aeroklub Krakowski, do zdobycia głosów dla swojego projektu, zatrudniał zewnętrzną firmę.
– Aeroklub Krakowski nie zatrudniał pracowników w ramach umowy o dzieło w celu zbierania podpisów na projekt w budżecie obywatelskim – czytamy w oświadczeniu władz aeroklubu. – Agencja, z którą nawiązaliśmy współpracę miała określone w umowie zadania promocyjne, nie związane ze zbieraniem głosów. – dodają lotnicy.
Najwięcej wątpliwości, co do prawidłowości głosowania, wzbudziła informacja, że na jednym z portali ogłoszeniowych, w ostatnich dniach pojawiały się anonse zachęcające do wspierania projektu Aeroklubu Krakowskiego. – Opublikowanie ogłoszenie na jednym z portali nie jest naszego autorstwa i nie mamy wpływu na treści zamieszczane przez właściciela firmy – przekonują władze Aeroklubu Krakowskiego.
Szukają dalej
Lotnicy zapewniają jednocześnie, że postarają się pozyskać dodatkowe środki, które pozwolą na udostępnienie darmowych kursów większej liczbie osób i sprawią, że podobne szkolenia będą odbywały się także w przyszłym roku.
Mieszkańcom nie pozostaje nic innego, jak zgłosić się do Aeroklubu Krakowskiego i skorzystać z darmowych lotów oraz bezpłatnych kursów pilotażu, skoro mieszkańcy zdecydowali, że to najlepszy pomysł na wydanie 1,5 mln publicznych pieniędzy, to tak musi być i warto z tego skorzystać.
(pt)
fot. RAW.hu via Foter.com / CC BY-NC-SA