“Wiosna, cieplejszy wieje wiatr”, instynktownie zaczynamy odsłaniać nasze blade po zimie ciało. Coraz chętniej spędzamy czas na zewnątrz, a pogoda temu sprzyja. Nasze miasto zaczynamy rozpatrywać nowymi w porównaniu do zimy kategoriami: gdzie można odpocząć na trawie, pojeździć na rowerze czy spędzić czas na pikniku rodzinnym – pisze dla KRKnews dr Izabela Załęska.
Bulwary Wiślane, Krakowskie Błonia, Bagry, Przylasek Rusiecki czy podkrakowski Kryspinów zaczynają przypominać dywany utkane z roznegliżowanych, spragnionych opalania ludzi. A wszystko po to, aby po zimie „naładować” akumulatory.
Słońce to energia. Poprawia naszą odporność, reguluje ciśnienie tętnicze, przyspiesza przemianę materii, stymuluje syntezę witaminy D3, poprawia nasze samopoczucie, tłumi reakcje alergiczne. Jednocześnie jednak, musimy sobie uświadomić, że nie możemy bezkarnie i bez żadnych ograniczeń z dobrodziejstw energii słonecznej korzystać. O niekorzystnym działaniu UV wiemy już dużo, ale ciągle pojawia się wiele nieprawdziwych informacji.
Po moim ostatnim artykule, najczęściej zadawane mi pytanie brzmiało: „co oznacza wysokość SPF i jak dobrać odpowiedni preparat”?.
Zacznijmy zatem od pojęcia SPF:
SPF czyli Sun Protection Factor to iloraz MED (minimalnej dawki promieniowania wywołującego u nas rumień, w czasie kiedy jesteśmy chronieni) przez MED skóry niechronionej. W związku z tym, że nikt z nas nie wykonuje takiej próby u siebie, po wielu badaniach przyjęto, że najłatwiej dla całej populacji będzie podać średni czas 10-15 min (w zależności od fototypu) przez który należy pomnożyć wysokość filtra. Np. SPF 10 oznacza, że mając jasną karnację, włosy i oczy, bezpiecznie mogę przebywać na słońcu maksymalnie do 100 minut. Ważnym parametrem, jest również przepuszczalność promieniowania, przy danej wartości SPF.
W jaki sposób dobrać odpowiedni do rodzaju skóry filtr:
Fototyp I – bardzo jasna karnacja, piegi, włosy rude lub blond, skóra łatwo ulega poparzeniu, rzadko się opala (polecam krem z SPF minimum 20),
Fototyp II – jasna karnacja, mało piegów, włosy blond, skóra łatwo ulega poparzeniu, trudno się opala (SPF minimum 15),
Fototyp III – ciemna karnacja, brak piegów, włosy brązowe, skóra dość oporna na poparzenia, dość łatwo się opala (SPF 12–15),
Fototyp IV – bardzo ciemna karnacja, brak piegów, włosy ciemnobrązowe lub czarne, skóra nie ulega poparzeniu, zawsze mocno się opala (SPF 8–10).
Kilka faktów i mitów:
W cieniu jestem bezpieczna. MIT
To częsty błąd, zwłaszcza w aspekcie plażowania z dziećmi. Pamiętajmy, że materiały przepuszczają promieniowanie UV. Nawet najgrubsza tkanina, zablokuje maksymalnie tylko 80 % UV.
Opalona skóra jest już chroniona. MIT
Owszem, opalenizna ochrania skórę, ale możemy ją traktować tylko jak SPF 4, co samo w sobie nie jest wystarczającą ochroną.
Ubranie chroni przed promieniowaniem UV. MIT
Niestety to mit. Istnieją ściśle określone rodzaje ubrań, zaopatrzone w filtry UV np. Jack Wolfskin, czy marka dla dzieci Splash About. Badania wykazały, że tkaniny białe i gładkie, przepuszczają o wiele więcej promieniowania UV niż tkaniny kolorowe i wzorzyste. Na słońcu noś koszulki przylegające do ciała (nie luźne), i pamiętaj, że mokre ubranie nie stanowi żadnej bariery dla słońca.
Krem z filtrem sprawia, że się nie opalimy. MIT
Od wysokości filtra, zależy procentowa przepuszczalność UV do naszej skóry. Obecnie wartość wskaźnika waha się pomiędzy 2 a 50. Kosmetyk o wartości 15 blokuje ok. 93 % promieniowania, SPF 30 już 97 %.
Krem z ubiegłego roku można wykorzystać w tym roku. MIT
Jeśli chcemy mieć pewność, że nasz kosmetyk ma nadal wskazaną na opakowaniu wartość SPF, zakupmy nowy. Kosmetyk otwarty, przebywający na słońcu i w wysokich temperaturach traci swoje właściwości.
Leki przeciwbólowe mogą spowodować przebarwienia skóry. PRAWDA
Zapominany, że nie tylko antybiotyki mogą wywołać reakcję po ekspozycji na promieniowanie UV. Warto sięgnąć po wykaz leków potencjalnie wywołujących reakcje foto-uczuleniowe, zaliczanych do grupy NLPZ (niesterydowe leki przeciwzapalne), które dostępne są bez recepty.
Zioła zawarte w herbatach są bezpieczne i nie mają wpływu na opalanie. MIT
Nie tylko same ekstrakty ziołowe, ale również ich zawartość w herbatkach, lekach czy potrawach może wywoływać reakcje fotouczulające. Zwróćmy szczególną uwagę na dziurawiec, rumianek czy koniczynę.
Poparzenia słoneczne z dzieciństwa są dla nas niebezpieczne. PRAWDA
Niestety to smutna prawda i ważny komunikat dla rodziców. Dwukrotne oparzenie skóry w dzieciństwie 10-cio krotnie zwiększa ryzyka zachorowania na czerniaka, czyli najbardziej złośliwy nowotwór skóry.
Skóra po kąpieli łatwiej się opala. PRAWDA
Nie opalaj się jednak na „mokro”. Krople wody obecne na Twojej skórze działają jak soczewka, powodując silniejszą pigmentację, a tym samym powodując trwałe przebarwienia i piegi.
dr Izabela Załęska
fot. (u góry strony): micadew via Foter.com
* Dr n. med. Izabela Załęska – międzynarodowy ekspert w dziedzinie Kosmetologii, specjalista z zakresu Kosmetologii Estetycznej i Medycznej. Wieloletni praktyk, trener, a także nauczyciel akademicki. Adiunkt na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie oraz Koordynator kierunku Kosmetologia w PPWSZ w Nowym Targu. Pasje: sport, dieta,muzyka i macierzyństwo. E-mail: Izaleska@icloud.com