Armia Kredkowa jednak nie zaatakowała PiS-u. Ale przecież mogła mieć zaczarowany ołówek

To była jedna z najbardziej absurdalnych interwencji policji. Do matek z dziećmi rysującymi na chodniku przed siedzibą PiS-u przyjechał nawet technik od kryminalistyki. Teraz okazuje się, że śledztwa nie będzie. I słusznie! Ale cała Polska i tak dowiedziała się, czym zajmuje się policja w Krakowie.

Oczywiście można oskarżać matki, że wykorzystały swoje dzieci do akcji politycznej. Celowo określam rysowanie uchodźców na chodniku akcją polityczną, bo tak sprawę dzieci uchodźców przedstawiają rządzący. Ale co jest złego w tym, że rodzic uczy swoje dziecko wartości, które wyznaje? Jedni rodzice idą z dziećmi w marszach życia (i bardzo dobrze), inni pozwalają dzieciom rysować uchodźców na chodnikach (też dobrze). Obie akcje mają swój cel i służą wyrażaniu poglądów. Obie – paradoksalnie – mają ten sam cel – obronę życia dzieci. Wiem, wiem… Są tacy, dla których dzieci wywiezione do lasu do potencjalni terroryści, są też i tacy, dla których płód w brzuchu kobiety to jeszcze nie życie… Ale mam nadzieję, że większość jako dzieci traktuje i te maluchy z białoruskiej granicy, i te rozwijające się pod sercem matki.

Absurdalność interwencji podczas rysowania na chodniku przed siedzibą PiS polega też na tym, że w innym miejscu, te same matki z dziećmi i takie same rysunki, i takie same napisy nie wzbudziły już podejrzeń służb mundurowych. To dowodzi, że Armia Kredkowa (jak nazwał rysujących jeden z internautów) jednak nie zaatakowała PiS-u. Choć pewnie znajdą się i tacy, którzy rezygnację policji z prowadzenia śledztwa w tej sprawie uznają za kapitulację rządzących.

Podpowiadam też wytłumaczenie, jakiego można użyć uzasadniając interwencję policji wobec matek i dzieci rysujących na chodniku. Przecież mogły mieć zaczarowany ołówek (kto pamięta taką bajkę?) i narysowani uchodźcy mogli nagle z tego chodnika się podnieść…

Grzegorz Skowron

Teksty publikowane w dziale Publicystyka są prywatnymi opiniami autorów. Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami lub wyrazić swoje zdanie na naszym portalu? Napisz: redakcja@krknews.pl

Najnowsze

Co w Krakowie