Balice. Rosyjski pocisk balistyczny SCUD odstraszy Putina?

O tej niezwykłej historii i jej bohaterze pisaliśmy w 2017 roku (cały artykuł tutaj). Właściciel stacji benzynowej oraz parkingów samochodowych przy krakowskim lotnisku sam stworzył makietę rosyjskiego pocisku taktycznego SCUD!!

– Jak ta 15-metrowa rakieta będzie stać w pionie, to nawet i Putin się o tym dowie – mówił w 2017 roku w rozmowie z KRKnews Marek Król, który sam stworzył rakietę. Pocisk widzi każdy, kto korzysta z lotniska w podkrakowskich Balicach. Klienci stacji benzynowej, której nazwa widnieje na makiecie, często zatrzymują się i robią sobie zdjęcia. A jest co fotografować. 

Nośnik do rakiety jest oryginalny. Pan Marek samodzielnie wykonał piętnastometrową atrapę rakiety, wraz z wysięgnikiem. Czasami rakieta jest podniesiona, wygląda wtedy jak gotowa do startu. Cały pojazd robi piorunujące wrażenie. Koła wielkości człowieka na czterech osiach. Wejście do szoferki umieszczone dobre 2 metry nad ziemią, ponad  15 metrów długości, ładowność 65 ton, silnik 500 KM. Jak wielka jest to maszyna, widać dopiero z bliska, parkujące przy nim auta osobowe wyglądają jak zabawki. 

Od czasu rozpoczęcia inwazji wojsk putinowskich na Ukrainę popularność tego miejsca wzrosła. To co było tylko atrakcją turystyczną, po wybuchu wojny nabiera zupełnie innego znaczenia. Spotkane przez nas małżeństwo z Nowego Sącza  parkujące auto tuż koło pocisku zapytaliśmy, co  sądzą o atrakcji stacji  – Czekamy na córkę, która przylatuje z Irlandii w odwiedziny. Kiedy bywaliśmy tu wcześniej, nie zwracaliśmy uwagi na rakietę. Raz tylko podjechaliśmy bliżej, aby jej się przyjrzeć. Teraz jest inaczej. Ten sprzęt wojskowy przypomina od razu wszystko to, to co widzimy w telewizji w związku z wojną, wszystkie okropieństwa i gwałty armii rosyjskiej. Takie rakiety spadają na niewinnych obywateli Ukrainy, niszą domy, zabijają kobiety i dzieci – mówią.

Pocisk Scud R-17 to radziecki taktyczny pocisk balistyczny ziemia-ziemia, napędzany silnikiem na paliwo ciekłe, służąca do przenoszenia głowic z ładunkiem konwencjonalnym lub jądrowym. Przeznaczony jest do niszczenia zgrupowań wojsk, punktów dowodzenia, ważnych obiektów wojskowych i cywilnych. Układ naprowadzania rakiety był układem bezwładnościowym, który zmieniał tor lotu przez kierowanie strumieniem gazów wylotowych przy pomocy ogniotrwałych brzechw. Dodatkowe rakiety znajdowały się w specjalnej przyczepie ciągniętej przez samochody typu ZIŁ-157V. Do załadunku rakiet na wyrzutnię wykorzystywano dźwig samobieżny zamontowany na podwoziu samochodu Ural-375. Do osiągnięcia pełnej gotowości rakiety do strzału, od momentu zajazdu na stanowisko ogniowe, potrzeba było około 60 minut.

Polskie wojsko od roku 1961 dysponowało 22 wyrzutniami, z tego 15 używane były w trzech brygadach, a pozostałe w ośrodkach szkoleniowych. W 1970 roku Polska dysponowała 44 rakietami 9K11, jednakże głowice jądrowe do nich znajdowały się w magazynach Armii Radzieckiej na terenie Polski, a głowice konwencjonalne nie były używane. Okres technicznej przydatności rakiet kończył się w 1976 roku, po czym, w związku z zakończeniem ich produkcji, zestawy wycofano z uzbrojenia do 1978 roku.

(JS)

Fot. KRKnews

6 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie