Po niemal czterech latach nieobecności, na Bulwar Wołyński wraca balon widokowy. Pozwoli nie tylko na obserwację okolicy, ale i włączy się w walkę o czystsze powietrze. Pierwsze loty zaplanowano już w czerwcu.
Wznoszący się na wysokość 150 metrów balon przez trzy lata zdążył wpisać się w krajobraz okolic ronda Grunwaldzkiego. Loty cieszyły się dużym powodzeniem, a statek powietrzny stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji Krakowa.
Znika
Balon zniknął po uchwaleniu planu miejscowego „Bulwary Wisły”. Zgodnie z jego zapisami, konieczne było zachowanie widoku na kościół na Skałce, który balon miał zdaniem urzędników zaburzać. Swój żywot zakończył w piątek, 13 listopada, gdy uszedł z niego życiodajny hel.
Operator atrakcji zapewniał, że balon powróci w innej lokalizacji i w nowej formie – mówiło się o sterowcu, jednak skończyło się na zapowiedziach.
Powrót w wielkim stylu
Teraz po prawie czterech latach aerostat wraca na bulwary. Tym razem operator przesunął platformę o 200 metrów w kierunku dawnego Hotelu Forum, dzięki czemu nie ma ryzyka, że urzędnicy zakwestionują nową lokalizację.
Będzie to zupełnie nowy statek, który – jak się okazuje – będzie nie tylko atrakcją dla turystów spragnionych widoku na Stare Miasto.
Nowy statek wzniesie się na wysokość 300 metrów, a więc dwukrotnie wyższą niż poprzedni model. Jednak nie wysokość robi wrażenie, a to, co przyniesie jego obecność. Balon bowiem włączy się w walkę o czystsze powietrze. – Wraz z AGH uruchomiliśmy wspólny program. Dzięki stacji pomiarowej na gondoli, balon przez ponad 220 dni w roku dostarczy danych pomiarowych o zanieczyszczeniu powietrza na różnych wysokościach. Pod uwagę będą brane trzy parametry – stężenia pyłów PM10, PM 2,5 i PM1 – tłumaczy Marek Kafel ze spółki Balon Widokowy.
Dane opracowane przez fizyków atmosfery mogą być przydatnym narzędziem dla zarządców krakowskich dróg, przymierzających się do ograniczenia ruchu w centrum. Dzięki danym z podobnego urządzenia, zlokalizowanego w Paryżu, tamtejsze merostwo zadecydowało o wyeliminowaniu z centrum aut z silnikami diesla, odpowiedzialnymi za emisję do atmosfery wyjątkowo szkodliwych pyłów PM1.
Balon nie tylko zmierzy poziom zanieczyszczenia powietrza, ale też będzie ostrzegał przed nim mieszkańców. – Będą cztery chmurki zmieniające kolor w zależności od poziomu zanieczyszczenia powietrza – wyjaśnia Kafel.
Także sama konstrukcja statku powietrznego przyczyni się – w niewielkim co prawda stopniu – do poprawy jakości powietrza. – Nasz balon zadziała na podobnej zasadzie, jak wieża oczyszczająca powietrze w Parku Jordana. Balon będzie przyciągał zanieczyszczenia i katalizował je na swojej powierzchni. Oczywiście nie załatwi to problemu, ale jeżeli ktoś przyjdzie w bezwietrzny dzień, będzie mógł odetchnąć czystym powietrzem – wyjaśnia przedstawiciel operatora.
W najmłodszych nadzieja
Spółka zawiadująca aerostatem położy też nacisk na edukację najmłodszych, którzy paradoksalnie coraz częściej stają się eko-doradcami dla starszych pokoleń.
Operator planuje bowiem cykl warsztatów ekologicznych, podczas których dzieci dowiedzą się, czym jest zanieczyszczenie powietrza, jakie są jego przyczyny i jak z nim walczyć.
– Lekcje potrwają ok, 45 minut i zakończą się lotem balonem. Jeżeli warunki nie będą pozwalały na lot, otrzymają bilet ważny przez cały rok. To będzie taki impuls, dzięki któremu dzieci lepiej zapamiętają informacje, związane z ekologią, bo zmiany w myśleniu bardzo często wychodzą właśnie od najmłodszych – zapowiada Kafel.
Balon w nowej odsłonie pojawi się na krakowskim niebie już w czerwcu.
KRA