Jeśli Wisła przegra w Radomiu, to pożegna się z Ekstraklasą. A realne szanse na utrzymanie daje jej tylko wygrana. Mecz w niedzielę o godz. 17.30.
Na koniec sezonu Wisła doprowadziła do bardzo trudnej sytuacji. Drużyna znajduje się w strefie spadkowej i do Śląska Wrocław traci trzy punkty, a do Zagłębia Lubin – cztery. Szanse na utrzymanie krakowianie jeszcze mają, ale warunek jest jeden – muszą wygrać pozostałe dwa mecze. Przy życiu krakowian utrzymuje także wygrana i remis, ale takie układ jest bardzo ryzykowny.
Wisła powinna wygrać dwa mecze, ale problem jest taki, że w całym 2022 r. zwyciężyła zaledwie.. raz.
– Pozostaje powalczyć w ostatnich dwóch meczach i liczyć na królową nauk – przyznał na Twitterze Jarosław Królewski, współwłaściciel Wisły.
Ogromne podziękowania za 90 minut bezwarunkowego wsparcia dla kibiców @WislaKrakowSA 🔵⚪️🔴 jesteście niesamowici.
Pozostaje powalczyć w ostatnich dwóch meczach i liczyć na królową nauk.
PS. Inwektywy już czytałem. Przyjmuje do wiadomości. Trzeba stawić czoła rzeczywistości.
— Jaroslaw Krolewski (@jarokrolewski) May 7, 2022
Pocieszenie dla kibiców Wisły jest takie, że w ostatnich spotkaniach krakowianie spotkają się z zespołami, które są już pewne utrzymania. W niedzielę zmierzą się w Radomiu z Radomiakiem, a na zakończenie sezonu podejmują Wartę Poznań (21 marca).
By jednak ostatnie spotkanie sezonu dawała realne szanse na utrzymanie, to krakowianie muszą wygrać w niedzielę w Radomiu (godz. 17.30).
jk