„Bracie – trzym się tam, i baw się dziś dobrze, bo w niebie jest dziś na pewno gruuuby melanż” – napisał na swoim Facebooku jeden z mieszkańców Krakowa. Wpis ten ma związek ze śmiercią jego przyjaciela. I zapewne przerzedłby bez większego echa w całym mieście, gdyby nie nietypowy pomysł na upamiętnienie zmarłego Maćka Tomaszewskiego.
Pan Szymon zwrócił się z propozycją upamiętnienia swojego przyjaciela, za pomocą graffiti. Jako lokalizację wskazał budynek Spółdzielni przy ulicy Kazimierza Wielkiego.
– Maciek zmarł tragicznie w Tajlandii. 1 sierpnia miałby urodziny i tak postanowiliśmy go upamiętnić – mówi nam inicjator graffiti. Prosi o nie podawanie jego nazwiska, bo nie chce rozgłosu. – Zająłem się organizacją, a pomagali mi koledzy, którzy mają talent i chcieli to wykonać – dodaje Szymon.
To specyficzne dzieło młodych ludzi, wykonane ku pamięci zmarłego kolegi, przyjaciela można podziwiać na ścianie pawilonu Spółdzielni przy ulicy Kazimierza Wielkiego 117. – Uważamy, że takie inicjatywy należy wspierać. Gratulujemy pomysłodawcy i artystom, którzy zadbali o odpowiedni wygląd dzieła – stwierdził Przemysław Miłoń, wiceprezes zarządu Spółdzielni.
„Niech ten graf będzie pomnikiem naszej pamięci. Mam nadzieję, że Cię nie zawiedziemy, że będziemy pamiętać o Tobie, ale i o bohaterach Powstania Warszawskiego, w których dniu przyszedłeś na świat, stąd kotwica na grafie. Bracie – trzym się tam, i baw się dziś dobrze, bo w niebie jest dziś na pewno gruuuby melanż” – dodaje na Facebooku Szymon.
(bg)
fot. kasprzol via Foter.com