Straciłaś/eś mnóstwo czasu zastanawiając się, co sprawić pod choinkę bratu, tacie, dziadkowi? W przyszłym roku wybór będzie o wiele prostszy. Pod bożonarodzeniowymi choinkami będzie można odnaleźć prawdziwy arsenał.
Posłowie PiS dążą do zmian w ustawie o dostępie do broni. Chcą sprawić, aby każdy Polak, bez nudnych i męczących formalności, mógł kupić pistolet a nawet karabin na ostrą amunicję. To drugie tylko w przypadku przynależności do organizacji paramilitarnej, ale te ostatnio wyrastają jak pryszcze na twarzy nastolatka.
Co może być lepszym prezentem dla faceta? A i zresztą każda wojująca babeczka chętnie odkryje pod choinką gnata. Poczucie bezpieczeństwa. Poczucie władzy. No i poczucie, że jest się Lucky Luckiem. Bezcenne.
Mały pistolecik za paskiem. Albo karabin w plecaku. I już, można spokojnie ruszać w miasto.
Swobodny dostęp do broni może wywołać efekt lawinowy. Najpierw skorzystają z niego ci, którzy na taką okazję dawno czekają. Potem skorzystają ludzie, którzy uznają to za niepowtarzalną okazję. A potem – na samym końcu – te osoby, które w pewnym momencie zorientują się, że wszyscy sąsiedzi już się uzbroili.
„Robię listę wrogów” – pisze ktoś w internecie. Kto w Krakowie mógłby obawiać się gniewu mieszkańców?
- Pracownicy ZIKiT-u
- Kierowcy z okolicznych miejscowości: KRA, KBR, KWI, KPR itd. itp.
- Taksówkarze, którzy po (naszym) melanżu wiozą nas do domu okrężną drogą
- Meleksiarze
- Redaktorzy KRKnews.pl
- Gołębie
- Parkometry
- Smog
- Osoby, które pytają „Którędy na starówkę”. Czyli po prostu Warszawka
- Żona/Mąż/Teść/Teściowa
- Kasjerki, które pytają: „Mogę być winna grosika?”
Macie jeszcze jakieś pomysły?
Oczywiście to tylko forma żartu. Wszystkie konflikty należy rozwiązywać bez użycia agresji ani broni palnej. Szczególnie w tym świątecznym okresie!
(wm)
fot. Jesse Clockwork via Foter.com