W blisko 40 miejscach w całej Polsce wkrótce pojawią się kolejne urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości. Fotoradary wyłapujące jeżdżących z nadmierną prędkością zostaną zamontowane m.in. na podkrakowskim autostrady A4.
Kamery mierzące średnią prędkość samochodów na określonym odcinku działają w Polsce od kilku lat. W całym kraju jest ponad 30 takich miejsc. Jedno mamy w Małopolsce – to ponad 4-kiloemtrowy odcinek drogi nr 94 w Tarnowie. W najbliższych miesiącach w naszym województwie doją dwie nowe lokalizacje odcinkowego pomiaru prędkości. Kamery zostaną zamontowane na ul. Jana Pawła II w Kętach oraz na płatnej autostradzie A4 – na odcinku Balice – Rudno.
Odcinkowy pomiar prędkości to bat na kierowców przyspieszających tuż za przejechanym właśnie fotoradarem. Okazuje się bowiem, że kilka kilometrów dalej stoi drugi fotoradar i choć kierowca zwalania, to urządzenia mierzą jego średnią prędkość na przejechanym odcinku. I wtedy okazuje się, że Inspekcja Transportu Drogowego ma dowód na jazdę z prędkością ponad dozwolony limit. Odcinkowy pomiar prędkości nie jest jeszcze tak powszechny jak tradycyjne fotoradary, ale już w najbliższych miesiącach inspekcja drogowa chce podwoić liczbę odcinków, gdzie będą wyłapywani kierowcy zwalniający tylko przed kamerką, a potem jadący z nadmierną prędkością.
(red)