Cracovia przegrała w Radomiu z Radomiakiem 1:3 i może nawet spaść z podium tabeli Ekstraklasy.
„Pasy” sezon zaczęły bardzo obiecująco. W poprzednik krakowianie musieli bronić się przed spadkiem, a teraz od początku wzięli się do pracy. Efekt? W sześciu spotkaniach zdobyli 13 punktów i przez chwilę byli nawet liderem Ekstraklasy.
W sobotę w Radomiu Cracovia musiała jednak przełknąć gorzką pigułkę i przegrała z Radomiakiem 1:2. Już początek zaczął się fatalnie dla gości, bo bramkę stracili już w piątej minucie. Leonardo Rocha wykorzystał dogranie na przedpole bramki „Pasów” i z bardzo bliska pokonał Ravasa.
Cracovia próbował wyrównać, ale była nieskuteczna i marnowała kolejne okazje. Z kolei pierwszy kwadrans drugiej połowy znów był lepszy w wykonaniu gospodarzy, którzy podwyższyli prowadzenie. W 59. minucie przeprowadzili szybką kontrę, Rocha wycofał piłkę spod linii końcowej, dopadł do niej Ouattara i posłał bardzo mocny pod poprzeczkę, nie dając szans Ravasowi.
Tym razem jednak „Pasy” błyskawicznie odpowiedziały. Cztery minuty później Kallman utrzymał piłkę w polu karnym Radomiaka i zagrał do Olafssona. Islandczyk uderzył mocno w kierunku bliższego słupka i… trafił w wbiegającego van Burena. Sędziowie wahali się, czy uznać gola, ale okazało się, że Holender znajdował się już w bramce, a piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową.
Cracovia ruszyła do odrabiania strat. Najlepszą okazję miał Michał Rakoczy, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Radomiaka, ale Kikolski bardzo dobrze skrócił kąt i odbił strzał. Później krakowianie jeszcze próbowali atakować, ale nic z tego nie wyniknęło i przegrali drugie spotkanie w tym sezonie.
Po porażce Cracovia spadła na trzecie miejsce w ligowej tabeli, ale może być jeszcze niżej, ponieważ w tej kolejce mogą ją wyprzedzić jeszcze Legia Warszawa oraz Widzew Łódź.
Po siedmiu kolejkach Cracovia ma 13 punktów, o punkt mniej od drugiego Piasta Gliwice i o trzy od prowadzącego Lecha Poznań.
Radomiak Radom – Cracovia 2:1
Bramki: Leonardo Rocha (5.), Zie Ouattara (59.) – Davio Kristjan Olafsson (62.).
Jan Krol
Chłopiec kibicujący Cracovii doznał poważnego wypadku. Pomaga mu nawet prezes Wisły