Pracownicy korporacji IBM najedli się wczoraj strachu. Policja otrzymała informację o podłożeniu ładunków wybuchowych we wszystkich siedzibach IBM w całej Polsce. Szybko okazało się na szczęście, że to kolejny głupi żart – komentuje jedna z pracownic krakowskiego oddziału firmy.
Policjanci po odebraniu zgłoszenia o podłożeniu ładunków wybuchowych, natychmiast wysłali na miejsce zastępy straży pożarnej oraz specjalistów zajmujących się poszukiwaniem i zabezpieczaniem ładunków wybuchowych. W całej Polsce ewakuowano w sumie kilka tysięcy osób.
Do ewakuacji doszło również w krakowskiej siedzibie IBM, która mieści się w jednym z biurowców przy ul. Armii Krajowej. – W budynku oprócz naszej firmy znajdują się również inne, a to oznacza, że jakiś głupek sparaliżował pracę nie tylko IBM. W dodatku będziemy musieli to odpracować – żali się jedna z pracownic.
Po poszukiwaniach, bomby nie znaleziono i po godzinie 21 sytuacja zaczęła wracać do normy. Policjanci rozpoczęli też poszukiwanie bombowego żartownisia, który może mieć do zapłaty najwyższy rachunek swojego życia.
(pt)
PolandMFA via Foter.com / CC BY-ND