Będzie wojna? Kierowcy busów planują protest przeciwko zmianom organizacji ruchu dla prywatnych przewoźników w centrum Krakowa.
Kilka dni temu w Warszawie protestowali taksówkarze i skutecznie sparaliżowali komunikację kołową w centrum miasta. Teraz podobny protest może dojść do skutku w naszym mieście, ale w Krakowie protestować chcą kierowcy busów przywożący do centrum miasta mieszkańców podkrakowskich miejscowości
17 czerwca w życie mają wejść zmiany w funkcjonowaniu tego typu komunikacji. Busy nie będą mogły dojeżdżać już m.in. do ul. Pawiej, Ogrodowej i Worcella, a tam wielu przewoźników ma obecnie przystanki końcowe. Dodatkowo każdy bus będzie miał wyznaczony tylko jeden przystanek na Alejach Trzech Wieszczów, na którym będzie się zatrzymywał.
Gdzie busy będą kończyć swoje trasy? Miasto proponuje Małopolski Dworzec Autobusowy w sąsiedztwie dworca PKP, wiadomo jednak, że wszystkie busy się tam nie pomieszczą. Alternatywą jest pętla przy Nowym Kleparzu. Stamtąd jednak do bezpośredniego centrum miasta jest jeszcze kawałek drogi.
Zmiany oburzają kierowców, boją się ich także pasażerowie. Uważają, że dojazd z Liszek, Wieliczki, Myślenic czy Krzeszowic będzie utrudniony.
Dariusz Tarnawski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych, twierdzi, że zaproponowane przez urzędników zmiany dyskryminują busiarzy i na łamach „Dziennika Polskiego” zapowiada protest.
– Kierowcy będą rozdawać pasażerom w najbliższych dniach ulotki, by wiedzieli, na jakie niedogodności narażają ich urzędnicy. Mamy umówione spotkanie z mecenasem, po tym spotkaniu zdecydujemy, jakie kroki prawne możemy podjąć, by bronić się przed tymi – podkreślam dyskryminującymi przedsiębiorców – zmianami. Planujemy też pojawić się w przyszłym tygodniu na sesji Rady Miasta Krakowa i zyskać pomoc od radnych – dodaje Dariusz Tarnawski.
(wm)
fot. Pixabay.com