Był poszukiwany listem gończym i spokojnie przechadzał się plantami. Aż tu nagle…

Pewien mężczyzna wykazał się sporą naiwnością. Choć był poszukiwany listem gończym, to spokojnie spacerował plantami. Rozpoznali go strażnicy miejscy.
 
Rysy twarzy mężczyzny oraz jego wiek zgadzały się z rysopisem osoby poszukiwanej, zamieszczonym na stronie Małopolskiej Policji. Z kolei z listu gończego wynikało, że mężczyzna miał odbyć karę pozbawienia wolności za współudział w oszustwie.
 
– Poproszony o okazanie dokumentu tożsamości, wyciągnął z kieszeni dowód osobisty, a wtedy okazało się, że nasze podejrzenia były słuszne. Został przekazy w ręce policji – podaje straż miejska.

1 KOMENTARZ

Najnowsze

Co w Krakowie