Centrum Nauki Cogiteon. Nowa atrakcja Krakowa zbiera fatalne opinie

Kosztowało blisko 300 milionów złotych i działa od niespełna dwóch miesięcy, a już zbiera fatalne opinie.

Mowa o otwartym w czerwcu Małopolskim Centrum Nauki Cogiteon. Mimo imponującej przestrzeni wystawowej oraz blisko 100 interaktywnych eksponatów, wiele z nich nie działa zgodnie z oczekiwaniami. Zwiedzający wskazują również na trudności w zrozumieniu wystawy, brak odpowiedniego wsparcia ze strony personelu oraz problemy z działaniem telefonów komórkowych na terenie obiektu.

Cogiteon miał być miejscem, które przyciągnie miłośników nauki z całego kraju, konkurując z takimi obiektami jak warszawskie Centrum Nauki Kopernik czy wrocławskie Hydropolis. Niestety, jak wynika z opinii pierwszych odwiedzających, obiekt zamiast zachwytu budzi przede wszystkim rozczarowanie. W internecie pojawiają się liczne negatywne recenzje, które opisują wizytę w Cogiteonie jako zawód, zniechęcenie i frustrację.

„Idziesz z nadzieją, że zobaczysz coś wow… na miarę Centrum Nauki Kopernik, Hevelianum czy Hydropolis, a tu wiele maszyn nie działa” – pisze jeden z użytkowników, podkreślając, że zderzenie z rzeczywistością było bardzo rozczarowujące. Dodaje, że to, co spotkał na miejscu, to „wielkie rozczarowanie, zwłaszcza że to Kraków i ogromny potencjał”.

Kolejny recenzent nie szczędzi gorzkich słów, mówiąc o „zmarnowanym potencjale” oraz „ogromnej ilości pieniędzy i czasu” włożonych w projekt, który nie spełnia oczekiwań. „Pokazy zapaleńców, amatorów, studentów czy naukowców na Nocy Naukowców są dużo bardziej inspirujące. Może trzeba było nawiązać współpracę z nimi?” – sugeruje, dodając, że „w obecnym stanie wystawy mogłyby robić wrażenie 20-30 lat temu. Na dzisiaj wygląda to biednie i mało inspirująco. Nie ma startu do Kopernika ani nawet rzeszowskiego Łukasiewicza.”

Krytyczne uwagi dotyczą także jakości wykonania i stanu technicznego eksponatów. „Część eksponatów już nie działa albo nie działa tak jak powinno. Ślady użytkowania (pościerane napisy), wyrobione przełączniki dają do myślenia o jakości materiałów i wykonania” – pisze jeden z recenzentów. Zwraca również uwagę, że wystawy „wyglądają, jakby ktoś dostał gigantyczne pieniądze, przewalił je na zbudowanie wielkiego betonowego 'misia’, i miesiąc przed otwarciem dał kilku praktykantom zlecenie na wymyślenie jakichś prezentacji. Powinno być dokładnie na odwrót.”

Odwiedzający są także zaskoczeni ilością nieczynnych stanowisk już na samym początku działalności centrum. „Odwiedziliśmy Cogiteon zaraz na drugi dzień po otwarciu i jakie było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że połowa eksponatów jest jeszcze nieczynna, a z tego co czynne, to znaczna część jest już popsuta (tak po jednym dniu)!” – relacjonuje jeden z gości, dodając, że problemy techniczne i niedziałające ekrany dotykowe były na porządku dziennym.

Zauważalny jest również brak odpowiednich instrukcji i zrozumiałych opisów przy eksperymentach, co skutkuje chaosem podczas zwiedzania. „Opisy przy eksperymentach są długie i niepotrzebnie zawiłe, co powoduje, że po pewnym czasie odechciewa się ich czytać, natomiast instrukcje wykonania zadania są albo zbyt lakoniczne, albo nie ma ich w ogóle” – pisze kolejny rozczarowany gość. „Skutkuje to tym, że dzieciaki biegają po salach i kręcą wszystkim na oślep, nic z tego nie rozumiejąc.”

Wśród krytycznych opinii pojawia się również zarzut o przereklamowanie atrakcji. Według jednego z odwiedzających, Cogiteon jest jedną z najbardziej przereklamowanych atrakcji w Krakowie, która miała być rzekomo większa, bardziej atrakcyjna i nowocześniejsza od warszawskiego Centrum Nauki Kopernik. „No nie… Słabizna po całości” – stwierdza stanowczo. Problemy zaczynają się już przy samych bramkach wejściowych i wyjściowych, gdzie odwiedzający muszą zeskanować bilety. Jednakże bilety w formie elektronicznej często nie chcą się załadować z powodu braku zasięgu. „To samo przy wyjściu. Też trzeba się skanować. Po co?” – pyta retorycznie. Krytyka dotyczy także niedziałających eksponatów oraz warsztatów prowadzonych w sposób mało atrakcyjny i zrozumiały. „Jestem fanem takich miejsc, ale po 3 godzinach wodzenia wzrokiem po ekranach z kiepskimi instrukcjami i wciskania przycisków, które nie chcą działać, jestem bardziej zmęczony niż zainteresowany” – podsumowuje swoją wizytę, dodając, że pomysł był świetny, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia.

Ostatecznie, mimo kilku pozytywnych aspektów, takich jak architektura budynku i otoczenie, w tym plac zabaw i łąka kwietna na dachu, większość odwiedzających ocenia swoje doświadczenia w Cogiteonie negatywnie. „Centrum mogło być ciekawą konkurencją dla warszawskiego Kopernika, ale niestety w obecnym stanie nie ma do niego nawet startu” – konkluduje jeden z recenzentów, dodając, że centrum powinno zostać zamknięte na pół roku, aby „doprowadzić je do stanu używalności”.

Redakcja KRKNews.pl kilkukrotnie zwracała się do przedstawicieli Centrum Nauki Cogiteon z prośbą o odpowiedź na pytania dotyczące funkcjonowania placówki. W naszych zapytaniach, wysyłanych zarówno drogą mailową, jak i telefonicznie, poruszaliśmy kwestie zgłaszane przez Czytelników, takie jak problemy z niesprawnymi eksponatami, trudności z instrukcjami przy wystawach.

Niestety, mimo licznych prób, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze zapytania.

 

Najnowsze

Co w Krakowie