Chcesz więcej zarabiać? Zostań niepełnosprawnym

Takiej zachęty do tego, aby zarabiać więcej, chyba jeszcze nie było. Kierownictwo Szpitala Babińskiego obiecało dodatek do pensji dla osób ze statusem niepełnosprawnego. A potem okazało się, że chodzi tylko o pracowników, którzy ten status uzyskają po zachęcie ze strony szpitala.

O sprawie pisze dzisiejsza „Gazeta Krakowska”. Szpital nie spełniał wymogów zatrudniania osób niepełnosprawnych. Zatrudniał ich za mało, więc musiał co miesiąc odprowadzać do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych kilkadziesiąt (około 40-45) tysięcy złotych. Dyrektor szpitala Stanisław Kracik wpadł więc na pomysł, by tę liczbę zwiększyć. W wewnętrznym dokumencie zwrócił się do pracowników, którzy mieli ku temu podstawy, o przedstawianie zaświadczeń o niepełnosprawności.

I zachęcił ich pieniędzmi – dodatkiem do pensji w wysokości 250 zł. Ale gdy po dodatek zaczęli się zgłaszać osoby ze statusem niepełnosprawności uzyskanym lata temu, dowiedzieli się, że nic z tego. Dodatek należy się tylko „nowym” niepełnosprawnym. Takim, którzy status uzyskali po decyzji dyrektora o dodatku do pensji.

Decyzję szpitala tłumaczy jej rzecznik, Maciej Bóbr.

– Dodatek nie może dotyczyć orzeczeń wydanych przed jego wprowadzaniem. Konsultowaliśmy to z prawnikami. Dlatego w dokumencie jest zapis, że dostana go osoby, które „uzyskają” status niepełnosprawnego. Takie rozwiązanie jest korzystne dla szpitala – przekonuje.

Pewnie korzystne, ale moralnie podłe i nikczemne. Trudno uznać pana Kracika i pana Bóbra za mistrzów savoir vivre. Choć pana Bobra można pewnie z tego grona wykluczyć, on tylko tłumaczy decyzje swojego szefa. Ale pan Kracik, no cóż, to z pewnością nie on uczył Francuzów jeść widelcem. Sposobem działania w tej sprawie udowodnił, że nie ma skrupułów, by od czasu do czasu popaplać się w bagienku.

(wm)

1 KOMENTARZ

Najnowsze

Co w Krakowie