Chcieli użytku na Zakrzówku, to mają. Miasto zapłaci wielomilionowe odszkodowanie?

W ubiegłym roku radni zadecydowali o ustanowieniu użytku egologicznego na fragmencie Zakrzówka. Ich decyzja może odbić się miastu czkawką, bo deweloper, planujący w tym miejscu budowę bloków wystąpił z żądaniem 150 mln. zł odszkodowania.

Chodzi o 18 hektarowy obszar pomiędzy ulicami św. Jacka i Wyłom, z którego większość – 10 hektarów należy do dewelopera, firmy Kraków City Park. Inwestor chciał wybudować w tym miejscu niewielkie, ekskluzywne osiedle. Pozwalał na to uchwalony kilka lat temu miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

Chronić modraszka

We wrześniu 2018 roku, decyzją rady miasta na wspomnianym obszarze został ustanowiony użytek ekologiczny. Swoją decyzję radni tłumaczyli występowaniem tam chronionych gatunków roślin i zwierząt, m. in. osławionych modraszków, a także presją ze strony aktywistów, którym pod petycją w tej sprawie ochrony Zakrzówka przed zabudową udało się zebrać ponad 5,5 tys. podpisów. Teraz za działania rady przyjdzie miastu słono zapłacić.

– Do miasta dotarło pismo dewelopera, który obliczył, że z tytułu tzw. utraconych korzyści będzie stratny mniej więcej 150 mln. zł. Zawiadomił miasto i oczekuje rozmów – wyjaśnia Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Jak dodaje, magistrat nie jest zaskoczony, gdyż w momencie uchwalania użytku ekologicznego miejscy urzędnicy ostrzegali, jakie mogą być konsekwencje takiej decyzji rady miasta.

Winne PO i Przyjazny Kraków?

Michał Drewnicki, radny Prawa i Sprawiedliwości, który w czasie wrześniowego głosowania podniósł rękę „za”, tłumaczy, że decyzja rady była słuszna, a winnych za ewentualne straty należy szukać gdzie indziej. – Jeżeli te odszkodowania będą, to jest to pokłosie uchwalenia w 2014 roku przez PO i PK planu miejscowego, w którym wpisano możliwość zabudowy tych terenów – stwierdza.

Podkreśla, że już wtedy Mariusz Waszkiewicz – jeden z aktywistów walczących o uchwalenie użytku ekologicznego – ostrzegał, że po przyjęciu planu i ewentualnych prób wprowadzenia ochrony tego terenu, trzeba będzie zapłacić odszkodowania.

Bloki i tak staną?

Pismo dewelopera nie oznacza jeszcze, że miasto zapłaci deweloperowi 150 mln. zł. To, jak zaznacza rzeczniczka prezydenta „zaproszenie do negocjacji”. Jest jeszcze drugie dno całej sprawy. Może się bowiem okazać, że Kraków City Park i tak zabuduje Zakrzówek. – Jeżeli za jakiś czas właściciel udowodni, że nie ma podstaw by użytek ekologiczny dale funkcjonował w tym miejscu, . Czyli zostanie stwierdzone, że nie występują tam gatunki, które chcemy chronić, to dalej jest właścicielem działki i będzie mógł dalej realizować swoje plany – mówi Monika Chylaszek.

KRA

Najnowsze

Co w Krakowie