– Fontanny to absolutnie nie są miejsce do kąpieli – przestrzega Jacek Żak, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. Dzieci, a przede wszystkim ich rodzice niewiele sobie jednak z tego robią, tymczasem skutki mogą być opłakane.
Mimo aż tak wielu zagrożeń opiekunowie bezmyślnie pozwalają dzieciakom na pluskanie się w fontannach. Kilka dni temu byliśmy świadkami, jak na Plac Szczepański wparowała grupka dzieciaków tylko w jednym celu – zanurkować w fontannie. Była z nimi opiekunka, która nie miała absolutnie nic przeciwko temu.
A dzieci biegały, skakały, polewały się wodą, zanurzały aż po szyję. Za to pani opiekunka chętniej zerkała w telefon komórkowy i szkoda tylko, że wówczas nie wpisała w Google: „co grozi podczas kąpieli w fontannie”, bo wtedy otrzymałaby odpowiedź zbliżoną do poniższej:
– Lekkomyślna kąpiel w fontannie niesie za sobą oprócz chorób układu pokarmowego, zatruć i biegunek, także schorzenia dróg oddechowych, zapalenia spojówek, uszu, grzybice stóp, wysypki alergiczne na ciele.
Osobną kwestia jest dodatkowo element bezpieczeństwa – możliwość przewrócenia na śliskiej powierzchni – wymienia Żak.
– Na tym obiekcie, z tego co pamiętam, znajduje informacja o zakazie kąpieli i picia z niej wody. Jeśli ktoś się w nich kąpie, robi to na własne ryzyko! – dodaje rzecznik Żak.
Zakazać może tylko opiekun
Skoro nie da się po dobroci, to może fontanna powinna stać się celem obserwacji strażników miejskich? Od nich dowiedzieliśmy się jednak, że nie ma uchwały, która dawałaby im podstawy do upominania czy nakładania mandatów.
W tej sytuacji pozostaje liczyć tylko na rozsądek opiekunów, ale to akurat proste nie jest…
dn
zdjęcie tytułowe / fot. KRKnews