Codzienność mieszkańców Ukrainy w trudnych wojennych czasach. Wystawa w MCK

Wojna w Ukrainie pokazana inaczej niż ta na co dzień oglądana w mediach. Bez działań militarnych, krwi i zniszczeń. Z ludzkimi emocjami, losami, codziennością podszytą wojenną grozą. Tak dokumentuje ją jedna z najbardziej niezwykłych reporterek – Justyna Mielnikiewicz. Jej najnowsze, niepokazywane jeszcze fotografie można zobaczyć w Międzynarodowym Centrum Kultury.

Prolog ekspozycji w MCK stanowią zdjęcia pochodzące z jej autorskiego album „Ukraine runs through it”, ukazującego zdarzenia, ludzi i ich historie począwszy od „Rewolucji Godności” po rok 2019. Pozostałe, nigdy wcześniej niepublikowane fotografie, powstały w ostatnich miesiącach i odnoszą się do obecnej odsłony wojny. Tworzą zapis ludzkich dramatów, rozstań, zniszczeń, śmierci, niesprawiedliwości i pustki, komentują wydarzenia rozgrywających się na naszych oczach. Przede wszystkim jednak pokazują, że nawet tuż za linią frontu nadal trwa życie, a ludzie ze wszystkich sił walczą o zachowanie codziennych namiastek normalności. Autorka subtelnie pokazuje amplitudy uczuć i wydarzeń, wkraczając czasem nawet w intymną prywatność. Są to próby odnajdywania się w zdewastowanej rzeczywistości, momenty wielkich wzruszeń, celebrowania kradzionych chwil, kurczowe trzymanie się tego, co ocalało z przemocy.

fot. materiały prasowe

Bohaterami zdjęć Mielnikiewicz są bowiem przede wszystkim cywile: kobiety, dzieci, wolontariusze, uchodźcy, żołnierze, cisi bohaterowie i niewinne ofiary zbrojnej rosyjskiej agresji. W tym również zwierzęta, których cierpienie także zasługuje na wypowiedzenie. Każda z prezentowanych na wystawie fotografii posiada walor punctum, czyli zdolność do wywołania silnego wrażenia, a zarazem tworzącego warstwę estetyczno-wizualną. Ich nieodzownym uzupełnieniem są opisy, przygotowane w trzech językach: polskim, angielskim i ukraińskim, bez których nie można zrozumieć kryjących się w kadrach indywidualnych historii. Fotografka opowiada o wojnie z perspektywy konkretnych osób, podaje ich imiona, zawody, wyznanie, pochodzenie, umieszcza je w czasie i przestrzeni. Dlatego jednym z najważniejszych aranżacyjnych kluczy są podane współrzędne geograficzne oraz rozmieszczone na podłodze mapy, pomagające odnaleźć się w topografii Ukrainy. Spójność narracyjno-scenograficzna ekspozycji przejawia się również w prezentacji samych fotografii. Wyeksponowanie ich nie tylko tradycyjnie na ścianach, ale i wielkoformatowych panelach oraz półprzezroczystych tkaninach, pozwala na bliższy i bardziej realistyczny odbiór.

 

Justyna Mielnikiewicz – wielokrotnie nagradzana polska fotografka mieszkająca w Tbilisi. Była m.in. reporterką w „Gazecie Wyborczej”, dziś pracuje głównie w krajach dawnego Związku Radzieckiego. Współpracuje z takimi tytułami jak „New York Times”, „Newsweek, „Monocle”, „Russian Reporter”, „National Geographic”, „Le Monde” i niemieckim rocznikiem Reporterzy bez Granic. Jej prace są promowane przez Getty Reportage. Od 2001 do 2013 roku pracowała nad projektem poświęconym południowemu Kaukazowi – w 2014 roku ukazała się książka „Kobieta z małpą. Kaukaz w krótkich zapiskach i fotografiach” (Woman with a Monkey: Caucasus in Short Notes and Photographs). W ostatnich latach koncentrowała się przede wszystkim na projekcie o Ukrainie.

Ekspozycję „W Ukrainie. Justyna Mielnikiewicz” można zobaczyć od 2 września do 6 listopada 2022 roku na patio Międzynarodowego Centrum Kultury przy Rynku Głównym 25 w Krakowie.

 

(JS)

 

 

 

 

Najnowsze

Co w Krakowie