Nie miał pilota, więc postanowił… posiłować się ze szlabanem. Tę walkę wygrał, ale teraz ma kłopoty.
Akcja rozegrała się na osiedlu na Prądniku Czerwonym. 34-latek nie miał pilota i zniecierpliwiony tym, że szlaban nie otwiera się, postanowił rozprawić się z nim „ręcznie”. Wysiadł z pojazdu, podniósł rampę i trwale ją uszkodził. Spółdzielnia mieszkaniowa wyceniła szkody na 1700 złotych oraz zgłosiła sprawę policji.
Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady, przejrzeli nagrania z monitoringu oraz wytypowali potencjalnego sprawcę uszkodzenia, który był mieszkańcem osiedla, ale w obawie przed konsekwencjami swojego zachowania od dłuższego czasu nie pojawiał się pod ustalonym adresem.
„Funkcjonariusze obserwowali rejon i 20 maja zauważyli mężczyznę odpowiadającemu rysopisowi sprawcy uszkodzenia szlabanu. 34-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut uszkodzenia mienia” – informuje policja.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanego przestępstwa, złożył wyjaśnienia i zgodził się zapłacić grzywnę oraz naprawić szkody, które spowodował. Za uszkodzenie mienia grozi do do 5 lat więzienia.
jk