Czy marszałek małopolski sugeruje związek ataku hakerskiego na jego urząd z pożarem miejskiego archiwum?

Z pewnym zdziwieniem wysłuchałem wystąpienia marszałka województwa małopolskiego Witolda Kozłowskiego dotyczącego ataku hakerskiego na Urząd Marszałkowski. Z jednej strony marszałek przekonywał, że nie może zbyt wiele mówić o okolicznościach tego zdarzenia. Z drugiej – jednoznacznie stwierdził, że żądanie okupu za odwrócenie skutków ataku na urzędowe serwery to zasłona dymna. I jeszcze jakby tego było mało słuchając jego wypowiedzi można było odnieść wrażenie, że Witold Kozłowski sugeruje, iż atak hakerski na Urząd Marszałkowski może mieć związek z pożarem Archiwum Miejskiego w Krakowie.

W poniedziałek, 22 lutego 2021 roku marszałek małopolski Witold Kozłowski przedstawił radnym sejmiku informację na temat ataku hakerskiego na Urząd Marszałkowski. Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu doszło do ataku na systemy informatyczne Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w Krakowie. Hakerzy wprowadzili do urzędowych systemów oprogramowanie kodujące znajdujące się tam pliki. Nie wiadomo, czy i jakie dane mogli ukraść. Jak informowała policja, hakerzy zażądali okupu za odszyfrowanie danych.

Według marszałka wybór jego urzędu nie był przypadkowy. Stwierdził też, że nie śmiałby powiedzieć, że atak hakerski miał związek z innym głośnym zdarzeniem, do którego doszło w tym samym czasie. Witold Kozłowski powiedział, że jego zdaniem żądanie okupu było zasłoną dymną dla innych celów.

Jakich? Tego nie zdradził. Jak zaznaczał, nie może zbyt wiele mówić ze względu na trwające śledztwo w sprawie ataku hakerskiego na Urząd Marszałkowski, choć samo sugerowanie, że nie chodziło o okup, to pokazywanie innego tropu, który mogą podjąć śledczy. Nie powiedział też, o jakie inne zdarzenie mu chodziło, ale w tym samym czasie co do ataku hakerskiego doszło do pożaru Archiwum Miejskiego w Krakowie. To oczywiście tylko przypuszczenia, co miał na myśli marszałek, ale w mediach społecznościowych aż roi się od spiskowych teorii wiążących atak hakerski na Urząd Marszałkowski z pożarem Archiwum Miejskiego.

Można również przyjąć, że wybór nieprzypadkowy to atak na PiS. Rzeczywiście – ostatnio „dostało” się marszałkowi Kozłowskiemu za Forum Ekonomiczne, które poszło sobie do Karpacza czy skandalicznie małą pulę unijnych dotacji dla Małopolski. Do tego wszystko wskazuje na to, że sypią się Igrzyska Europejskie, których zorganizowanie w Małopolsce przeforsowały władze województwa. Atak hakerów wpisywałby się w fatalną passę z początków tego roku. I tego wydźwięku nie zmieni oburzenie marszałka, który twierdzi, że ataki na niego oparte są na kłamstwach i są pełne bzdur.

Jest jeszcze jedno możliwe wytłumaczenie przyczyn ataku hakerskiego. Może nie tyle przyczyn, co skutków. Taką hipotezę postawił poprzedni marszałek Jacek Krupa (PO). On zasugerował, że to efekt zmian personalnych w urzędzie, dokonanych w ostatnim czasie i że nowi ludzie marszałka nie poradzili sobie z problemem. To zapewne ataki na PiS, kłamstwa i bzdury…

Grzegorz Skowron

Teksty publikowane w dziale Publicystyka są prywatnymi opiniami autorów. Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami lub wyrazić swoje zdanie na naszym portalu? Napisz: redakcja@krknews.pl

Najnowsze

Co w Krakowie