Blisko 1000 dzikich zwierząt rocznie ginie w wypadkach w Krakowie. Zrodził się więc pomysł, by wybudować profesjonalny środek rehabilitacji dzikich zwierząt. O tym, czy inwestycja powstanie, zadecydują radni na jutrzejszej sesji.
– W Krakowie co roku odnotowuje się dużą liczbę interwencji dotyczących dzikich zwierząt. Dość wspomnieć, że z informacji uzyskanych z MPO wynika, iż liczba śmiertelnych zdarzeń ze zwierzętami wahała się w latach 2013-2017 od 711 do 919 rocznie. Jak pokazują doświadczenia wielu ośrodków, ogromne znaczenie ma odpowiedni czas na rekonwalescencję, zanim zwierzę zostanie wypuszczone na wolność. Praktycznie zawsze poszkodowane zwierzę powinno zostać kilka dni na obserwacji. To potwierdza zasadność utworzenia na terenie Krakowa profesjonalnego ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt, który stałby się sercem nowoczesnego systemu opieki nad dzikimi zwierzętami w stolicy Małopolski – uzasadnia radny Wojciech Krzysztonek, twórca uchwały w sprawie lokalizacji w Lasach Tynieckich profesjonalnego ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt.
Urzędnicy wytypowali dwie potencjalne lokalizacje dla budowy ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt w Krakowie: w Pleszowie oraz w Lasach Tynieckich. Koszt inwestycji dla obu lokalizacji jest zbliżony. Szacunkowa kwota to blisko 19 mln złotych.
Głos w sprawie lokalizacji zabrali też mieszkańcy podczas konsultacji społecznych. Wypowiedziało się 363 krakowian. Finalnie, Pleszów dostał 3 głosy, a Lasy Tyneckie aż 360. Za Lasami Tynieckimi opowiedziała się również Komisja Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska. Tym samym właśnie ta lokalizacja stała się najlepszą dla profesjonalnego ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt.