W tym miejscu osoby z najniższymi dochodami mogłyby zrobić zakupy po znacznych zniżkach. Czy w Krakowie powstanie sklep socjalny?
Z takim zapytaniem wystąpiła do prezydenta Jacka Majchrowskiego radna Małgorzata Jantos.
– To forma wsparcia dla tych mieszkańców, którzy są ubodzy, mają bardzo niskie dochody i których nie stać na zakupy w sklepie tradycyjnym. Ale także dla tych, którzy mają tymczasowe problemy finansowe – tłumaczy w „Wyborczej” Jantos.
Możliwość takich zakupów byłaby ograniczona, można byłoby je zrobić np. dwa razy w tygodniu. – Uważam, że taka pomoc ma sens, bo żeby ją dostać, trzeba coś od siebie dać – przyjść do sklepu, wykazać się minimalną aktywnością. Bywa, że bardziej ceni się to, za co zapłaci się połowę, niż gratisowe zakupy – zaznacza Jantos.
jk