Zwaśnieni kibice potrafią się jednak wznieść ponad podziały! Jak już informowaliśmy (tutaj) organizacja Pogromcy Bazgrołów zwróciła się do sympatyków Wisły i Cracovii o zebranie funduszy na naprawę zniszczonego muru przy ulicy Tynieckiej. Okazuje się, że apel wreszcie przyniósł skutek.
Jak widać, mur jest czysty. W Krakowie jest wszystko możliwe. Nie wierzyliśmy, że uda się nam zdążyć. – Okazuje się, że zwaśnione kluby potrafią się jednak porozumieć i odnosimy wspólny sukces – mówi nam Waldemar Domański szef i koordynator akcji Pogromcy Bazgrołów.
– Liczę na to, że następnym krokiem będzie nasze hasło „Kochasz swój kraj to po nim nie bazgraj” skandowane na stadionach Wisły i Cracovii. Kibice którzy dopingują na meczach, są też z nami, są z tym krajem – mówi Domański.

Dodaje, że nie ma potrzeby go degradować powodować koszty i go niszczyć. – Kraków płaci 6 mln zł za naprawę elewacji po graficiarzach, a w skali kraju to setki milionów. Mam nadzieję, że zmieni się coś w mentalności kibiców i będziemy dbali o to państwo jak należy – zaznacza.
– Liczymy i czekamy na kolejne inicjatywy, które wyjdą od krakowskich klubów, aby naprawiać zasprayowane, obrzydliwe i często antysemickie napisy i elewacje. Pogromcy Bazgrołów zadeklarowali swoją gorliwą pomoc, bo jak twierdzą, jesteśmy jedną wielką rodziną, w której czasami zdarzają się niesnaski, ale jak trzeba potrafią i chcą coś zrobić razem – kończy Domański.
(bg)