Oszukała co najmniej kilkadziesiąt osób, a lista z dnia na dzień się wydłuża. Metodę miała prostą, żeby nie napisac prostacką. Poszkodowani zamawiali u niej towar, konkretnie telefony komórkowe w bardzo atrakcyjnych cenach, wpłacali pieniądze i… czekali na kuriera z przesyłką. To znaczy czekają do tej pory. I nigdy się nie doczekają. Mogą się jednak zgłaszać na policję.
Krakowscy funkcjonariusze wpadli na top oszustki po kilku tygodniach śledztwa. – Od końca 2015 r. do policjantów zaczęły napływać pojedyncze zgłoszenia od osób pokrzywdzonych, które zostały oszukane podczas zakupów telefonu komórkowego poprzez Internet. Kupujący nawiązywali kontakt z kobietą, która oferowała interesujące ich modele telefonów, po dobrej cenie – mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji.
Zainteresowani zakupem wpłacali pieniądze na wskazane w internetowym ogłoszeniu konto i – jak się okazało- daremnie wyczekiwali na kuriera ze sprzętem. Z chwilą wpłaty pieniędzy urywał się również kontakt z ich sprzedawczynią.
Policjanci ustalili, kim jest właścicielka internetowego konta. Kobieta jednak nie mieszkała od kilku lat tam, gdzie jest zameldowana. – Podjęto więc kroki, aby ustalić miejsca jej pobytu. Po pewnym czasie zlokalizowano ją jako mieszkankę Skawiny i tu zatrzymano – dodaje Padło.
Dotychczas na Policję zgłosiło się prawie 50 pokrzywdzonych, ale z pewnością ich lista się jeszcze znacznie wydłuży, bo policjanci cały czas otrzymują sygnały od kolejnych oszukanych.
Jak ustalono, w każdym przypadku klient wpłacał na konto oszustki kwotę ok. 500 złotych.
– Zatrzymana przyznała się do winy i wyjaśniła, że wystawiając telefony w ogłoszeniach w ogóle nie zamierzała realizować tych transakcji, a jako powód swojego postępowania wskazała trudności finansowe, w jakich się znajdowała – mówi nam policjantka.
Po przesłuchaniu zatrzymana trafiła do aresztu śledczego, ponieważ… musi odbyć jeszcze ponad rok kary więzienia za wcześniej popełnione przestępstwa o podobnym charakterze.
(lm)
fot. materiały operacyjne policji / KWP w Krakowie