Od piątku trwa wycinka drzew w związku z budową linii tramwajowej do Mistrzejowic. Planuje się ściąć 90 drzew, co spotkało się z protestem mieszkańców. Niestety, w poniedziałek jedno z drzew upadło na ogrodzenie przedszkola.
Mieszkańcy ulicy Lublańskiej od wczoraj informują za pośrednictwem mediów społecznościowych, że drzewo przewróciło się na ogrodzenie przedszkola. Pani Dominika, matka dziecka uczęszczającego do przedszkola, była świadkiem tego zdarzenia. Jej relacja wskazuje, że dzieci bawiły się w pobliżu miejsca, gdzie drzewo upadło, chwilę przed incydentem.
W komentarzu czytamy: „Dzieciaki zeszły z placu zabaw 5 minut wcześniej dzięki interwencji jednego z protestujących. Panowie prowadzący wycinkę nie zauważyli problemu, że dzieci są tuż za ogrodzeniem. Zapewniali, że wycinka jest bezpieczna dla przedszkola.”
Firma Gülermak, wykonawca budowy, odniósł się do sprawy, zapewniając, że wycinka drzew odbywa się zgodnie z zasadami BHP, pod stałym nadzorem, a teren był i jest zabezpieczony przed dostępem osób postronnych.
– Prace prowadziliśmy pod stałym nadzorem naszych kierowników i zgodnie z zasadami BHP. Teren robót był wygrodzony przed dostępem osób postronnych. Byliśmy również w stałym kontakcie z dyrektorką przedszkola. – czytamy w oświadczeniu wykonawcy.
Gülermak twierdzi, że nie doszło do niekontrolowanego upadku drzewa. Według fimy, jedna z gałęzi drzewa, usytuowana nad ogrodzeniem przedszkola, została w sposób kontrolowany opuszczona przez pracowników, a następnie ręcznie przeniesiona. jednocześnie firma zaprzecza, aby podczas prac w pobliżu przebywały dzieci i osoby postronne
– Pracownicy w sposób kontrolowany dokonali opuszczenia tej gałęzi na ogrodzenie, a następnie przełożyli ją ręcznie na nad nim. W pobliżu nie było dzieci, a nasze służby czuwały nad całym procesem technologicznym wycinki.
Urząd miasta przekazał, że całe ogrodzenie przedszkola biegnące wzdłuż ul. Lublańskiej jest przewidziane do demontażu, więc nie ma tutaj mowy o powstaniu szkody na rzecz osób trzecich. Obecnie ogrodzenie nadal pełni swoja funkcję, jest szczelne i nie zostało uszkodzone.
W dniu, kiedy doszło do zdarzenia do sprawy odniósł się wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig. Wyjaśnił, że koszty naprawy ogrodzenia zostaną pokryte przez firmę Gulermak. Kulig dodatkowo poinformował, że policja była obecna na miejscu zdarzenia, weryfikując, czy wszystkie zezwolenia na prace zostały uzyskane, czy przedszkole było poinformowane o wycince oraz czy teren był odpowiednio zabezpieczony.
Jarek Strzeboński