Rodziny z dziećmi protestowały przed krakowską siedzibą PiS. W geście solidarności z uchodźcami na polsko-białoruskiej granicy, malowały kredą po chodniku. Wszyscy zostali wylegitymowani przez policję, a na miejsce przyjechał technik kryminalistyki.
– Skala działań policji jest zaskakująca w stosunku do tego co się wydarzyło. Kilka rysunków kredą – które zmyje pierwszy lepszy deszcz, tymczasem mury kamienic pomazane sprayem nie budzą takiego zainteresowania policjantów. Na pewno łatwiej jest spisać matkę dziecka rysującego kredą niż wandala – irytuje się Daria Gosek-Popiołek, posłanka Lewicy.
Politycy Lewicy zainterweniowali w tej sprawie u Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie. W liście pytają:
- Jakie były przyczyny podjęcia czynności służbowej i jaka była podstawa prawna jej podjęcia?
- Ile tego typu działalności służbowych zostało w tym dniu podjętych?
- Ilu policjantów i techników kryminalnych zostało zaangażowanych w te czynności?
- Jak wiele interwencji w ciągu ostatnich 12 miesięcy polegających na rekwirowaniu kredy i uniemożliwianiu rysowania nią na chodniku zostało przeprowadzonych?
- Jak wiele zgłoszeń dotyczących naruszania prawa przez dzieci rysujące kredą na chodniku zostało w ciągu ostatnich 12 miesięcy przyjętych?
- Jaka jest szacowana wysokość strat powstałych na chodnikach spowodowana rysowaniem przez dzieci kredą?
– Jednocześnie w ramach poczucia obywatelskiej odpowiedzialności chcemy zaznaczyć, że w ciągu minionego roku posłanka Daria Gosek-Popiołek wielokrotnie ze swoimi dziećmi rysowała kredą na chodniku na skwerze przy ulicy i jest do dyspozycji organów śledczych w związku z, jak rozumiemy, możliwością naruszenia prawa przez nią i jej dzieci – piszą w liście do Michała Ledziona, Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie.
CSI Kraków. Policja zabezpieczyła wczoraj rysunki, które dzieci narysowały na chodniku pod siedzibą PiS w Krakowie. pic.twitter.com/CtWS6bzqiQ
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) October 8, 2021