Dziś w Teatrze Słowackiego przełomowy spektakl. Ukłon w stronę Ukraińców!

Dziś na Dużej Scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego odbędzie się premiera spektaklu „Kwiat Paproci”, gdzie po raz pierwszy pojawiają się napisy w języku ukraińskim. – Ukraińcy mieszkają i pracują tutaj, więc dlaczego nie mają chodzić do teatru czy do kina – mówi w rozmowie z UainKrakow.pl Krzysztof Głuchowski, dyrektor naczelny i artystyczny teatru.

Jak w ogóle powstał pomysł przygotowywania napisów w języku ukraińskim?

To była idea jednej z aktorek – Natalii Strzeleckiej. Chociaż ja też od dawna zastanawiałem się nad tym. Jeżdżąc tramwajem, cały czas słyszę język ukraiński. Zastanawiałem się, dlaczego na przystankach, w rozkładach jazdy nie ma języka ukraińskiego, skoro tu mieszka już kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców? A potem pomyślałem sobie: a dlaczego ja nie zacznę?

Wymagam od MPK, aby tłumaczyli wszystko na język ukraiński, a my do każdego spektaklu jako jedyny teatr w Krakowie wyświetlamy napisy angielskie. I jeśli mamy ofertę dla turystów – a z turystów przychodzi do nas jeden na sto, bo przyjeżdżają głównie, żeby spacerować miastem, a nie chodzić do teatru – to dlaczego nie zachęcić osób z Ukrainy, które tu mieszkają? Może chcieliby chodzić na spektakle.

fot. Artem Basanets

Poza tym, jak mi powiedziały panie z fundacji „ZUSTRICZ”, problem polega na tym, że choć Ukraińcy znają język polski, to w teatrze jest inaczej. Jeśli aktor mówi ze sceny do kogoś szybko, sens często się gubi. Aby zrozumieć w pełni, można się zmęczyć. Dlatego napisy mają sens. Konsul Ukrainy, Oleg Mandiuk, również ucieszył się z tego pomysłu i będzie pomagał szukać wolontariuszy, którzy chcieliby tłumaczyć teksty na język ukraiński.

Czego Pan oczekuje od premiery?

Niczego (śmieje się). Że będzie świetna premiera. Chciałbym, żeby Ukraińcy, którzy mieszkają w Krakowie, przychodzili do teatru. Żeby czuli, że są tutaj mile widziani. Po to robimy te napisy, żeby wszyscy zrozumieli. Ukraińcy mieszkają i pracują tutaj, to dlaczego nie mają chodzić do teatru czy do kina? Zabierze nam to jakoś polskość albo coś innego? Wręcz przeciwnie. To nas wzbogaci. Udział diaspory ukraińskiej w życiu kulturalnym miasta będzie korzystniejszy niż jego brak. 

Tłumaczenia jakich jeszcze spektakli są w planach?

W przyszłym roku już wszystkie premiery będą miały napisy ukraińskie. Stopniowo będziemy wprowadzać napisy także do sztuk, które już mamy w repertuarze. To zajmie trochę czasu, bo mamy ich strasznie dużo. Dlatego będziemy dodawać napisy powoli. Natomiast wszystkie premiery, które są w przyszłym roku – „Spóźnieni Kochankowie”, „Imię Róży”, „Wojna Polsko-ruska”, „Lalka” — będą z napisami i ukraińskimi, i angielskimi.

Czyli spektakle z napisami nie tylko dla dzieci, a dla dorosłych również?

Zdecydowanie dla dorosłych!

Jak wygląda spektakl z napisami? Nie przeszkadzają one tym, którzy ich nie potrzebują?

W żadnym przypadku. W zależności od spektaklu napisy pojawiają się w różnych miejscach, ponieważ są elementem scenografii. Czasami są wyświetlane na ekranach telewizorów z boku, na niektórych przedstawieniach pojawiają się u góry nad sceną. Na przykład w „Starym Testamencie” napisy są wyświetlane na ścianie.

fot. Artem Basanets

Jakie spektakle, według Pana, będą cieszyć się największą popularnością wśród ukraińskiej diaspory?

Jesteśmy podobni do siebie. W tej chwili na Ukrainie jest dosyć trudna sytuacja. Jasne, że można by coś przedstawić raczej w temacie, co byłoby aktualne dla osób z Ukrainy, ale akurat nie mamy takiej sztuki. Z drugiej strony, wszystkie tematy są na czasie, bez względu czy są polityczne czy nie.

Nasze spektakle są raczej o ludziach, o prawdzie, relacjach, o tym, co się dzieje. Myślę, że to dotyczy też Ukraińców, tak samo, jak Polaków. Jeśli teraz dobrze się sprzedaje „Imię Róży” Umberto Eco, to na pewno ludzie z Ukrainy też chcieliby tę sztukę zobaczyć. Dla mnie też ciekawe będzie zobaczyć, jakie spektakle najbardziej będą cieszyć się popularnością wśród Ukraińców mieszkających w Krakowie.

Rozmawiała Iryna Davydenko

Foto Artem Basanets

Najnowsze

Co w Krakowie