– Ludzie zachowywali dystans; ponadto w zimie, gdy oddychamy, to nasz oddech błyskawicznie leci do góry – mówi o zachowaniu turystów w Zakopanem Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia i były szef NFZ.
Luzowanie obostrzeń, walentynkowy weekend oraz konkurs PŚ w skokach narciarskich spowodowały, że w weekend pod Tatrami zaroiło się od turystów. Policja interweniowała w Zakopanem ponad 300 razy. Wylegitymowano ponad 500 osób, dwie osoby zostały zatrzymane.
– Jestem negatywnie zaskoczony tym, co działo się na Krupówkach. Tym swoistym corona-party –mówił wojewoda małopolski Łukasz Kmita na antenie Radia Kraków. Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał, że weekendowe wydarzenia mogą przyczynić się do wzrostu liczby zakażeń.
Głos w tej sprawie zabrał też Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia i były szef NFZ w rozmowie z Polsat News. – Tłumy na Krupówkach w Zakopanem, tak, jak widziałem je w telewizji, to nie jest nic strasznego z punktu widzenia epidemicznego – stwierdził Sośnierz.
– Ludzie zachowywali dystans; ponadto w zimie, gdy oddychamy, to nasz oddech błyskawicznie leci do góry. Gorzej, jeżeli zakłócano tam porządek publiczny – dodał poseł.
(ko)