Talerz pierogów za 30 złotych. Chleb ze smalcem za 25 złotych, ale z dodatkami grubo ponad 35 złotych. Żurek to wydatek 25 złotych. Tak było podczas ubiegłorocznego jarmarku bożonarodzeniowego na krakowskim Rynku. Jak będzie w tym roku?
Jarmark Bożonarodzeniowy na krakowskim Rynku zbliża się wielkimi krokami. Właśnie trwa rozkładanie świątecznych stoisk, które odwiedzać będzie można od 25 listopada. To wydarzenie każdego roku przyciąga tłumy mieszkańców Krakowa i turystów. I co roku w trakcie targów Internet zalewa fala paragonów grozy.
W ubiegłym roku ceny mogły przyprawić o zawrót głowy. Za porcję frytek trzeba było zapłaci dać 20 zł, gofr z kilkoma dodatkami to wydatek 24 zł. Kto chciał skosztować góralskiego oscypka musiał liczyć się z wydatkiem w granicach 6 złotych. Za grzane wino płaciliśmy 15 zł.
Jednak to cena popularnego chleba ze smalcem od zawsze rozgrzewała Internet. Kiedyś synonim prostej i raczej bardzo taniej potrawy, od paru lat urasta do rangi potrawy luksusowej. Za pajdę chleba ze smalcem, w zeszłym roku sprzedawca życzyli sobie 25 złotych. Jak będzie w tym roku? Jeśli spojrzymy na wzrost cen energii, paliw, kosztów pracy oraz rosnąca z miesiąca na miesiąc inflacje, to tegoroczna cena przysłowiowej kromki chleba może nas niemile zaskoczyć.
(JS)