Niestety, ale pandemia nie obniżyła cen na rynku mieszkań w Krakowie. Specjaliści prognozują, że dalsze lata również nie malują się różowo dla tych, którzy chcą kupić lokum w mieście królów polskich.
Pandemia a rynek mieszkań w Krakowie i w Polsce
W czasie trwania pierwszego lockdownu w marcu 2020 roku, pojawiło się wiele spekulacji dotyczących losów gospodarki. Część z nich się sprawdziła, jak np. wzrost inflacji czy zapaść pewnych branż (chociażby eventowej czy gastronomicznej), jednak sporo specjalistów pomyliło się co do rynku mieszkaniowego.
Lokale mieszkalne nie tylko nie przestały się sprzedawać w czasach pandemicznych, ale ich ceny nie spadły i dodatkowo zaczęły rosnąć. Obserwowano trend spekulacyjny na początku pandemii – osoby chcące kupować, czekały z myślą o tym, że kolejne miesiące mogą przynieść atrakcyjne ceny. Tak się jednak nie stało. Wciąż mieszkania uważane są za najlepszą z możliwych lokat kapitału – szczególnie dobrze widać to w dużych ośrodkach miejskich, takich jak Kraków. Mieszkania na sprzedaż w Krakowie nie pozostają długo na rynku, a większość sprzedawana jest w rekordowym tempie. Dotyczy to lokali również z rynku wtórnego.
Brak kredytów wyhamował obrót mieszkaniami tylko na chwilę
Pandemia odcisnęła swoje piętno na sektorze finansowym – banki, w obawie o płynność finansową, w połowie ubiegłego roku podwyższyły swoje wymagania dla kredytobiorców chcących podpisać umowę na kredyt hipoteczny. Z tego względu, wielu pośredników zauważyło spadek transakcji w okresie od kwietnia do sierpnia. We wrześniu, gdy banki podjęły politykę przeciwną – czyli dawania kredytów niemal każdej chętnej osobie – branża mieszkaniowa zaliczyła potężny wzrost zainteresowania. Niemal wszyscy deweloperzy i pośrednicy zakończyli rok 2020 w Krakowie z rewelacyjnymi wynikami sprzedażowymi. A wygląda na to, że ten rok będzie równie dobry. Chociaż bez wątpienia jesteśmy aktualne w kryzysie gospodarczym, na rachunkach Polaków pozostaje ponad bilion oszczędności. Branży mieszkaniowej sprzyja przekonanie o słuszności inwestowania w nieruchomości i takiego lokowania kapitału. W zasadzie można przyjąć hipotezę, że im większa będzie inflacja i im większa zapaść gospodarcza, tym bardziej prawdopodobne, że rynek mieszkań będzie kwitnął.
Mieszkania z rynku wtórnego – specyfika Krakowa
Mieszkania na sprzedaż w Krakowie w dużej mierze pochodzą z rynku wtórnego. Dzieje się tak, ponieważ dostępność gruntów inwestycyjnych w obrębie miasta jest bardzo niewielka. Z tego względu deweloperzy mają trudności w realizowaniu projektów nie tylko w centrum, ale i na obrzeżach. Rosną ceny materiałów budowlanych – co także przekłada się na nieopłacalność budowania nowych lokali. Nowych budów ubywa – aktualnie jest ich 60 procent mniej, niż jeszcze cztery lata temu. Deweloperzy skarżą się na trudności administracyjne i nierealne wymagania co do tego, jak powinny wyglądać ich projekty. Trudno rozstrzygnąć, jak jest w rzeczywistości, fakty jednak są takie, że ceny mieszkań w Krakowie rosną, a samych wolnych lokum z roku na rok ubywa. Związane jest to także z tempem przyrostu mieszkańców w mieście. Obecnie średnie ceny za metr kwadratowy przekraczają już 10 tysięcy złotych, a zdaniem specjalistów realne jest osiągnięcie wkrótce pułapu 15-16 tysięcy. Jedyne, co tanieje, to opłaty za wynajem – ze względu na pandemię i wyprowadzkę studentów oraz przyjezdnych pracowników z Krakowa, obecnie mieszkanie można wynająć o 25-30 procent taniej, niż półtora roku temu.