Jest oficjalny komunikat Wisły po laniu w Warszawie. „Jesteśmy zdruzgotani”

To najdłuższy kac w historii Wisły Kraków. Dwa dni po laniu 0:7 od Legii w Warszawie krakowski klub wystosował oficjalny komunikat. Jakie decyzje zapadły?

Zacznijmy od komunikatu:

Szanowni Państwo, Kibice Wisły Kraków!

Podobnie, jak Wy jesteśmy zdruzgotani wynikiem i postawą naszej drużyny w niedzielnym spotkaniu. Uważamy, że coś takiego nie miało prawa się wydarzyć i zrobimy wszystko, aby nigdy się już nie powtórzyło.

Nie uważamy jednak, że sposobem na wyjście z obecnego kryzysu jest szukanie kozłów ofiarnych i wskazywanie poszczególnych członków zespołu jako winnych tej porażki. Zapewniamy, że docelowo wyciągniemy zarówno wnioski, jak i wynikające z nich konsekwencje, ale w sposób zorganizowany i przemyślany w momencie, gdy będzie to możliwe.

Nie uważamy również, że sytuację na dłużej uzdrowi natychmiastowa zmiana trenera. Maciej Stolarczyk był z Wisłą Kraków w arcytrudnych momentach. Utrzymując, pomimo wielkich przeciwności, jakość drużyny był jednym z głównych architektów sukcesu akcji ratowania klubu wiosną 2019 roku. W naszej ocenie w tym bardzo trudnym momencie zasługuje on na wsparcie i szansę na odbudowanie jedności oraz zmianę postawy drużyny w nadchodzących spotkaniach.

Spotkania te mogą być kluczowe w walce o przetrwanie klubu, a ich wynik zależy też w dużej mierze od Waszego wsparcia. Dlatego jeszcze raz przepraszając za wydarzenia z niedzieli prosimy, abyście nie odwracali się od drużyny w tak trudnym momencie.

Cała Wisła zawsze razem!

Jakub Błaszczykowski
Tomasz Jażdżyński
Jarosław Królewski

I tyle. Na razie bez żadnych kroków. Już wczoraj wiadomo było, że klub – mimo tej porażki – nie zwolni Macieja Stolarczyka. Kibicom muszą wystarczy przeprosiny ze strony rady nadzorczej. A piłkarze? W miniony weekend 0:9 przegrał w Anglii Southampton. Na drugi dzień zapadła decyzja, że piłkarze przekażą część zarobków na cele charytatywne. Niby drobny gest, ale z pewnością niezły sposób, by odzyskać choć trochę utraconej sympatii fanów.

Piłkarze Wisły na takich ruch się nie zdecydowali mimo, że w Warszawie zhańbili dobre imię klubu. Skoro szkoda im kasy to niech przekonają fanów na boisko. Najlepiej wygrywając w meczach z Rakowem i Arką. Ale ta porażka 0:7 będzie z nimi już zawsze.

ms

Najnowsze

Co w Krakowie