Nie ma już wątpliwości – mężczyzna znaleziony w Wiśle to Piotr Kijanka. Jego ciało zidentyfikowały matka i żona. Wszystko wskazuje, że przyczyną śmierci było utonięcie, bez udziału osób trzecich.
Przypomnijmy, że wczoraj w Wiśle, na wysokości stopnia Dąbie, wyłowiono ciało mężczyzny.
Pracujący tam ludzie ok. godz. 11 zauważyli zwłoki w okolicy betonowej ściany śluzy zapory.
Nieoficjalnie wiadomo było, że rozkład ciała wskazuje wskazuje, że leżało w wodzie co najmniej kilka tygodni. W tym czasie zaginął właśnie Piotr Kijanka, którego od stycznia szuka cały Kraków.
PILNE! W Wiśle znaleziono zwłoki mężczyzny. Czy to koniec wielkiej akcji?
Policja nie chciała przesądzać, że to poszukiwany Kijanka, ale teraz jest to już pewne. W ubraniu wyłowionego człowieka znaleziono bowiem dokumenty należąca do Kijanki, poza tym był on ubrany w taką samą odzież jak on.
„W toku sekcji i szczegółowych oględzin zwłok ujawniono w garderobie zmarłego portfel z zawartością dokumentów – dowodu osobistego i prawa jazdy wydanych na nazwisko Piotra Kijanki oraz inne przedmioty osobiste” – informuje prokuratura.
Zwłoki zostały również zidentyfikowane.
„W godzinach popołudniowych nastąpiło okazanie zwłok matce i żonie zaginionego Piotra Kijanki – kobiety rozpoznały i zidentyfikowały jego ciało” – podaje małopolska policja.
Znane są również prawdopodobne przyczyny śmierci.
„Wstępnie biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że przyczyną zgonu było utonięcie, natomiast ostateczne wyniki będą znane po przeprowadzeniu badań dodatkowych. ” – podaje prokuratura.
dn
zdjęcie tytułowe / fot. Kraków112 – Krakowskie Ratownictwo w Obiektywie