W godzinach porannych na pas drogowy Rynku Głównego wjechał żółty kamper wyborczy Szymona Hołowni. Zdjęcie „Belwederu na kółkach” zostało umieszczone w mediach społecznościowych i od razu wywołało burzę. Internauci zaczęli pytać, czy kamper miał zgodę na wjazd. Sztab kandydata twierdzi, że miał odpowiednie dokumenty. Jednak sprawie zaczęli przyglądać się urzędnicy…
Michał Kobosko – pełnomocnik sztabu wyborczego Hołowni, zamieścił na Twitterze zdjęcia „Belwederu na kółkach”. Kamper wjechał na pas drogowy przy samej płycie Rynku Głównego, co nie spodobało się przeciwnikom kandydata na prezydenta.
– Mój kamper jest lepszy niż twój – napisał jeden z internautów.
#BelwederNaKółkach w #Kraków! #Holownia2020 #głowaisercem pic.twitter.com/1J02o8c6vY
— Michał Kobosko (@michalkobosko) June 8, 2020
– Dlaczego ktoś takimi busami wjeżdża na krakowski rynek? Czy jakbym miał budkę z kebabem, to też mogę tam stanąć? – pyta pan Krzysztof.
– Autem na krakowski Rynek – ale wstyd! Wasze auto jest lepsze niż auta miliona mieszkańców Krakowa? Podwójne standardy nie tylko w PiS – grzmi pan Maciej.
Sztab twierdzi, że miał zezwolenia
Kobosko twierdzi, że przejazd kampera koło płyty Rynku odbył się legalnie. „Belwederowi na kółkach” miała także towarzyszyć policja. W obronę żółtego pojazdu włączyła się Olga Adamkiewicz – szefowa kampanii Hołowni, która zwraca uwagę, że „droga dookoła Rynku nie jest płytą”. Ponadto Adamkiewicz zamieściła na Twitterze zdjęcie wjazdówki. Zezwolenie jest ważne do końca grudnia 2020 roku i wystawione jest na „okaziciela”.
https://twitter.com/AdamkiewiczOlga/status/1269940941680451585
Urzędnicy: „przepustka ta nie upoważnia do wjazdu na Rynek Główny”
Dziennikarze Gazety Wyborczej zwrócili się do urzędników o wyjaśnienie sytuacji. Nie ustalono jeszcze na kogo została wydana wjazdówka, którą posługiwał się sztab Hołowni. Dokument nie pozwala jednak na wjazd na pas drogowy i płytę Rynku.
– W związku z pojawiającymi się pytaniami, dotyczącymi wjazdu samochodu sztabu wyborczego kandydata na prezydenta RP Szymona Hołowni podjęliśmy działania wyjaśniające to zdarzenie. Ustalono, że wjazdówka, którą przypuszczalnie posłużył się sztab wyborczy, nie została wydana dla celów kampanijnych. Została wydana w grudniu zeszłego roku. W tej chwili ZDMK ustala, kto formalnie otrzymał tę wjazdówkę. Niezależnie od tego, przepustka ta nie upoważnia do wjazdu na Rynek Główny. W związku z tym, Wydział Spraw Administracyjnych UMK prowadzi postępowanie w tej sprawie – poinformował nas w odpowiedzi Dariusz Nowak z biura prasowego magistratu – mówił Gazecie Wyborczej Dariusz Nowak, rzecznik biura prasowego magistratu.
Więcej przeczytacie w Gazecie Wyborczej.
js/Gazeta Wyborcza