Kandydat na rektora Akademii Muzycznej: „Budowa nowego budynku to priorytet” [nasz wywiad]

– Budowa nowego budynku jest kwestią priorytetową. Wszyscy za mało robimy w kierunku doprowadzenia do możliwości rozpoczęcia budowy i szukania środków finansowych. Musimy to zintensyfikować. Trzeba popatrzyć na realistycznie. Czeka nas kryzys. Nie wiem, czy obiecane od państwa 300 mln zł na budowę akademii, będą rzeczywiście dostępne. Trzeba walczyć o każdą złotówkę. Jeżeli dostaniemy choćby małą część tej sumy, to należy wszystko wykorzystać i wbić pierwszą łopatę – mówi w wywiadzie dla KRKnews.pl prof. dr. hab. Rafał Delekta, kandydat w wyborach na rektora Akademii Muzycznej.

W wywiadzie dla KRKnews.pl artysta opowie o swojej wizji Akademii Muzycznej i tym, jak uczelnia powinna pomagać absolwentom w odnalezieniu się na rynku pracy. Prof. dr hab. Rafał Delekta skomentuje także sytuację lokalową instytucji, a także przedstawi pomysły, które chce zrealizować. 

KRKnews.pl: W tym roku obchodził Pan jubileusz 40-lecia pracy artystycznej. Dlaczego zdecydował się Pan na wzięcie udziału w wyborach na rektora Akademii Muzycznej.

Prof. dr. hab. Rafał Delekta: – Obchodzę 40-lecie pracy artystycznej na scenie i estradzie, ale także podjęcia pracy w Akademii Muzycznej w Krakowie. Jeszcze jako student V roku zostałem zaangażowany na Wydziale Wokalnym do prowadzenia przedmiotu zespoły operowe, przygotowującego studentów wokalistyki do wzięcia udziału w spektaklu. 40 lat spędzonych w AM na bardzo różnych stanowiskach predestynuje mnie do podjęcia śmiałej decyzji postawienia się do dyspozycji społeczności akademickiej. Z moim doświadczeniem artystycznym, pedagogicznym i managerskim można pchnąć AM na współczesne i nowe tory.

Jak wyobraża sobie Pan przyszłość AM, jeżeli zostanie Pan rektorem?

– Bardzo chciałbym, by AM wróciła na miejsce pierwszej uczelni w Polsce, nadającej nie tylko ton organizacyjny i artystyczny. To ma być przede wszystkim placówka wiodąca prym w działaniach dla artystycznego środowiska akademickiego i muzycznego. Ważną kwestią jest szerokie pokazywanie wszystkiego, co dzieje się w AM. Mamy mnóstwo koncertów, sesji i klas mistrzowskich. Dla reklamy tych wydarzeń nie wystarcza kilka plakatów w mieście. Trzeba to rozpropagować wszelkimi możliwymi źródłami w portalach społecznościowych, miejskich czy ogólnopolskich. Brakuje nam dobrej informacji o uczelni, która byłaby dostępna dla wszystkich zainteresowanych. 

Prof. dr. hab. Rafał Delekta / fot. archiwum Rafała Delekty

Nasza akademia w niewielkim stopniu współpracuje z innymi uczelniami i środowiskami muzycznymi. Powinniśmy rozszerzyć współpracę międzynarodową, ale nie tylko przez podpisywanie umów z innymi uczelniami. Obecnie mamy około 150 obowiązujących kontraktów z Erasmusem czy o współpracę bieżącą, którą należy zacieśniać. Ale to mało! Konieczna jest jeszcze ściślejsza współpraca!

Chciałbym, by każdy pracujący w akademii miał poczucie, że wszelkie jego działania artystyczne są zauważalne. W ten sposób tworzy się naszą artystyczną bazę. Zawsze uwagi dotyczące tego, co można zmienić, powinny być brane pod uwagę przez rektora. Studenci i nauczyciele muszą mieć poczucie, że wszyscy tworzymy tą uczelnię. Moim zadaniem będzie udowodnienie tego, że każdą ideę da się zrealizować. Jesteśmy w stanie tak zorganizować pracę, szukać pieniędzy z zewnątrz i dysponować własnymi środkami, by każdy pomysł służący dobru studentów i rozwoju życia artystycznego był możliwy do zrealizowania.

Czy będzie Pan dążyć do budowy nowego gmachu AM?

– Budowa nowego budynku jest kwestią priorytetową. Wszyscy za mało robimy w kierunku doprowadzenia do możliwości rozpoczęcia budowy i szukania środków finansowych. Musimy to zintensyfikować. Trzeba popatrzyć na to w sposób realistyczny. Czeka nas kryzys. Nie wiem, czy obiecane od państwa 300 mln zł na budowę akademii, będzie rzeczywiście dostępne. Trzeba walczyć o każdą złotówkę. Jeżeli dostaniemy chociażby małą część tej sumy, to należy wszystko wykorzystać i wbić pierwszą łopatę.

Jak obecnie wygląda sytuacja lokalowa AM?

– Jest bardzo zła. Cieszę się, że obecne władze AM nawiązały kontakt z miastem. Będziemy mieć do dyspozycji budynek przy ul. Potebni i będziemy mogli tam też przeprowadzać zajęcia. Mimo wszystko to jest jeszcze mało. Cały czas myślę o studentach i tym, że nie mają, gdzie ćwiczyć. Ze względu na nasze warunki lokalowe sale są permanentnie zajęte przez cały tydzień. Bardzo istotne jest to, by studenci w każdy weekend mieli pełen dostęp do sal. Trzeba zadbać o rozwiązanie problemów z ćwiczeniem. 

Może należy próbować starać się o jeszcze jeden budynek i negocjować z wojewodą, marszałkiem czy prezydentem miasta, by dać studentom możliwość pracy? Nie każdy pianista ma instrument w domu. Wielu studentów to przyjezdni, którzy mieszkają w warunkach, gdzie nie każdy pokój wyposażony jest w instrument. Niektórzy żyją w wynajętych mieszkaniach, gdzie nie można w ogóle ćwiczyć. Kwestia zapewnienia warunków do ćwiczenia jest dla mnie sprawą priorytetową. Tylko wtedy będziemy mieli właściwy nabór, gdy potencjalni kandydaci będą wiedzieć, gdzie mogą pracować i czy mają na to szansę.

Prof. dr. hab. Rafał Delekta / fot. archiwum Rafała Delekty

Czy wprowadzi Pan indeks elektroniczny?

– Dziwię się, że indeks elektroniczny nie jeszcze jest wprowadzony. W zeszłym roku otworzyliśmy pierwszy rok szkoły doktorskiej i nie ma tam tradycyjnych indeksów. Jestem zwolennikiem indeksu elektronicznego. Obecnie studenci muszą biegać po wpisy. 

Przez akademię przechodzi wielu turystów, którzy przychodzą do restauracji na dachu uczelni. Dlatego niektórzy studenci uważają, że powinien zostać wprowadzony monitoring. 

– Należałoby przedyskutować tą kwestię. Wprowadzenie pełnego monitoringu w całym budynku nie jest proste – to pewnie byłyby ogromne koszty. Problemem jest to, że nasza wspaniała restauracja jest na 6. piętrze. Żaden ajent nie wyżyje z obsługi tylko studentów i pedagogów. Restauracja musi być udostępniana turystom i krakowianom – zdaje sobie z tego sprawę. Dzięki restauracji mamy dostęp do tańszych posiłków i rabatów. Powinniśmy w jakiś sposób usprawnić dostęp do lokalu. Może rozwiązaniem byłoby dokładne oznaczenie drogi do restauracji. 

Czy jako rektor będzie Pan kontynuował program „Artyści jutra”?

– Byłem współtwórcą tego programu i powinien być kontynuowany. Należy stworzyć konkretny sposób pomagania absolwentom. To nie może być tak, że uczelnia i pedagog dają błogosławieństwo przy dyplomie, a potem radź sobie sam. Powinniśmy opiekować się naszymi absolwentami do momentu, kiedy nie staną na nogi. Taką rzecz chciałbym jak najszybciej zorganizować. Moim zdaniem to najważniejsza sprawa. Trzeba pomagać kontaktować się z instytucjami, gdzie studenci mogliby rozpocząć pracę. 

Marzę o tym, żeby muzycy za sam fakt bycia absolwentem Akademii Muzycznej w Krakowie, dostawali więcej punktów. Wszystkie programy studiów powinny być dostosowane do potrzeb studenta i sytuacji w jakiej znajdzie się po zakończeniu AM na rynku muzycznym. Jeżeli 90 proc. instrumentalistów po ukończeniu studiów będzie pracować w orkiestrach, to powinni posiąść umiejętności grania w orkiestrze w jak największym stopniu. Należy wprowadzić do programu przygotowanie do przesłuchań orkiestrowych. Jest to bardzo istotny moment zarówno od strony merytorycznej, instrumentalnej i psychologicznej. Musimy zweryfikować wszystkie programy na każdym kierunku studiów, by studentom było jak najłatwiej w przyszłym zawodowym życiu.

Rozmawiała Justyna Słowikowska

Najnowsze

Co w Krakowie