19 marca 2008 roku prezydent Krakowa zniósł obowiązujący od ponad 90 lat zakaz malowania pisanek wielkanocnych. Zakaz wprowadzono w czasie I wojny światowej, a potem o nim zapomniano. Na szczęście zapomniano go również egzekwować.
Zakaz farbowania pisanek wielkanocnych i wprowadzania ich do obrotu handlowego krakowski magistrat wprowadził 28 marca 1915 roku. Powód? Kłopoty z towarami luksusowymi, a za taki uchodziły wtedy jajka.
„Celem zapobieżenia trwonieniu jaj Magistrat stoł. król. miasta Krakowa na podstawie reskryptu c.k. Namiestnictwa z dnia 28 marca 1915 zakazuje farbowania jaj (tzw. pisanek wielkanocnych) i wprowadzania ich do obrotu handlowego. Osoby, przekraczające ten zakaz, ulegną karom przewidzianym w rozporządzeniu cesarskim z dnia 20 kwietnia 1854 Dz. u. p. Nr 96” – informowała wówczas krakowska prasa.
Spraw była więc bardzo poważna. Już mniej na serio trzeba było traktować przestrzeganie tego zakazu przez kolejne 90 lat. Tak naprawdę zapomniano o nim, nikt nie karał krakowian zasiadających w sobotę poprzedzającą Niedzielę Wielkanocną do malowania jaj. A 19 marca 2008 roku prezydent Jacek Majchrowski symbolicznie uchylił zakaz malowania pisanek, by nikt już sobie z tego zakazu nie robił jaj.
Choć może niektórzy mieliby gęsią skórką czy odczuliby dreszczyk emocji malując nielegalne pisanki. W nadchodzące święta te emocje – z powodu pandemii koronawirusa – będą zupełnie inne… Choć pewnie wielu będzie łamać wprowadzone zakazy…
Redakcja KRKnews
