Katastrofa Wisły Kraków. Biała Gwiazda praktycznie bez szans na awans po klęsce 1:6

Wisła praktycznie odpadła z dwumeczu czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Już po pierwszej połowie Biała Gwiazda przegrywała z Cercle Brugge 0:5.  Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:6.

W czwartkowy wieczór na stadionie przy ulicy Reymonta, Wisła Kraków stawiła czoła belgijskiemu Cercle Brugge w pierwszym meczu czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Choć podopieczni Radosława Sobolewskiego zrobili wszystko, co w ich mocy, by przeciwstawić się faworyzowanemu rywalowi, różnica klas była wyraźna, a spotkanie zakończyło się wysoką porażką 1:6, która niemal na pewno przekreśla marzenia Białej Gwiazdy o awansie do fazy grupowej.

Już od pierwszych minut meczu, drużyna z Belgii pokazała, dlaczego jest uznawana za zdecydowanego faworyta tego dwumeczu. W 8. minucie Alan Minda otworzył wynik pięknym strzałem z bocznego sektora pola karnego, nie dając szans Kamilowi Brodzie. Zaledwie dwie minuty później Thibo Somers zaskoczył wysuniętego bramkarza Wisły niesygnalizowanym uderzeniem z boku boiska, podwyższając na 2:0. To był jednak dopiero początek problemów gospodarzy.

Kiedy w 36. minucie Christiaan Ravych dobił piłkę do siatki po zamieszaniu w polu karnym, wynik 0:3 na tablicy wyników oddawał dominację gości. Mimo że Wisła starała się stworzyć zagrożenie pod bramką Warlesona, defensywa Brugge skutecznie neutralizowała wszystkie próby krakowian.

Druga połowa rozpoczęła się w podobnym tonie. Już pięć minut po wznowieniu gry, Kevin Denkey wykorzystał błąd obrony Wisły i podwyższył na 4:0. Niedługo potem, w 55. minucie, Abdoul Kader Ouattara dołożył kolejne trafienie, pokazując indywidualne umiejętności, które przypieczętował efektowną „cieszynką”.

Choć Wisła starała się zdobyć honorowego gola, to goście wciąż byli groźniejsi. W 74. minucie po rzucie wolnym Kazeema Olaigbe, piłka po rykoszecie znalazła się w siatce Wisły, co ustaliło wynik na 6:0.

Jednak Biała Gwiazda nie poddała się do końca. W 80. minucie, Angel Rodado zdobył honorową bramkę dla Wisły mocnym strzałem pod poprzeczkę. 

Za tydzień Biała Gwiazda najpewniej zakończy swoją pucharową przygodę.

Najnowsze

Co w Krakowie