Grupy kibiców i kiboli pod barwami krakowskich klubów wyszły na ulice w trakcie marszu ws. nowelizacji prawa aborcyjnego. Wygląda jednak na to, że obóz rządzący nie ma co liczyć na ich pomoc.
– W środę widziałem, jak dwóch kibiców Wisły pilnowało kościoła Reformatów naprzeciwko kurii. Jeden z nich miał ze sobą kawałek opony do roweru, którym mógłby uderzać jak biczem. Podeszli do nich policjanci, chwilę porozmawiali i później dalej obserwowali marsz – relacjonuje nasz Czytelnik.
Kibiców i kiboli na ulicach Krakowa w czasie marszu było znacznie więcej. „Delegacja Fanatyków Wisły Kraków patroluje dziś swoje miasto w poszukiwaniu lewackich prowokatorów, których to nie stwierdzono” – czytamy na facebookowym profilu „Armia Białej Gwiazdy”.
Co więcej, wygląda na to, że zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego nie mają co liczyć na całkowite oddanie bywalców piłkarskich trybun.
„Jednocześnie dostrzegamy, że większość protestujących to ludzie, którzy mają dość obecnej władzy, solidaryzujemy się z nimi w walce z bandą pisowskich zdrajców i sprzedawczyków” – czytamy na profilu „ABG”.


fot. facebook Armia Białej Gwiazdy