Wiosna w pełni, a krakowscy urzędnicy dopiero zakończyli zbieranie ofert od firm, które chcą zarządzać miejskimi rowerami. Podczas, gdy mieszkańcy innych miast „śmigają” aż miło na jednośladach, Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu poinformował, że wyniki konkursu poznamy dopiero w przyszłym tygodniu. Proponujemy jednak zachować rezerwę nawet co do tego terminu, bo urzędnicy ZIKIT-u wielokrotnie już popisywali się nieudolnością, jeśli chodzi o miejskie wypożyczalnie rowerów.
– Takiej nieudolności już dawno nie widziałem. Żadna prywatna instytucja nie mogłaby sobie pozwolić na błędy, które bezkarnie popełniają urzędnicy zatrudnieni w ZIKIT. To chyba najbardziej nieudolna jednostka w mieście, która po prostu się ośmiesza. Mają tam burdel na kółkach. W tym wypadku na dwóch kółkach. To cud, że jeszcze się nie przewrócili! – pisze nasz Czytelnik (więcej tutaj).
Jeszcze w styczniu urzędnicy zapowiadali, że krakowskie wypożyczalnie wrócą już w marcu. Dokładnie 16 marca. Jest środek kwietnia, pogoda wręcz zachęca do podróżowania jednośladem, a rowerów jak nie było tak nie ma.
Cztery zainteresowane firmy
Jedno co się zmieniło to przeprowadzenie konkursu, w którym zgłosiły się cztery firmy, które chcą udostępniać miejski rower publiczny krakowianom.
Obecnie trwa porównywanie złożonych ofert i sprawdzenie, czy spełniają wszystkie wymogi formalne. Pod uwagę brane są m.in. takie kryteria jak cena, szybkość uruchomienia systemu, liczba dostępnych rowerów czy procent wpływów jakie będzie dla siebie zostawiał koncesjonariusz. – Każda z zainteresowanych firm prócz oferty, musiała dostarczyć próbkę działającego systemu w postaci rowerów wyposażonych w komputery pokładowe – informują urzędnicy.
– Analiza przedstawionych ofert i testy rowerów potrwają co najmniej dwa dni. Zwycięzcę konkursu poznamy pod koniec tego lub na początku przyszłego tygodnia – zapewniają pracownicy ZIKIT-u.
A o „Burdelu na kółkach. Na dwóch kółkach” pisaliśmy tutaj.
(ip)
fot. ZIKIT