Kolejna wycinka drzew na budowie Tramwaju do Mistrzejowic. Mieszkańcy zapowiedzieli protest

Rozpoczęła się kolejna wycinka drzew na budowie tramwaju od Mistrzejowic. Pod topór trafi 90 drzew wzdłuż ulicy Lublańskiej. Według magistratu tych drzew nie dało się uratować. Mieszkańcom pokazano jednak wcześniej projekt, który zakładał ograniczenie wycinki. Urzędnicy tłumaczą się jednak tym, że zmiana projektu znacznie wydłużyłaby prace i spowodowała dodatkowe koszty. Mieszkańcy na sobotę zapowiedzieli protest.

Spór o wycinkę drzew na budowie tramwaju do Mistrzejowic trwa od początku inwestycji. Mieszkańcy wielokrotnie pikietowali w obronie każdego drzewa przeznaczonego do wycinki. W końcu otrzymali zapewnienie od władz Krakowa, że wycinka zostanie ograniczona. Jak twierdzili urzędnicy, wprowadzone w ubiegłym roku zmiany projektowe pozwoliły zachować ok. 200. Prezydent Majchrowski obiecał  konsultować z mieszkańcami dalsze prace na radach budowy. 

Podczas ostatniej rady budowy mieszkańcy poruszyli m.in. kwestie drzew w rejonie ul. Lublańskiej. Jak argumentowali, w sierpniu ubiegłego roku prezydent Krakowa zadeklarował, że do projektu  wprowadzone zostaną zmiany postulowane przez mieszkańców, mieszczące się w ramach decyzji ZRID.

Przedstawiciele urzedu miasta zaakcentowali 10 z 11 postulatów mieszańców. Tym jednym, który nie został spełniony, był… postulat zaniechania wycinku drzew przy ul. Lublańskiej.  

Jak miasto tłumaczy konieczność usunięcia ponad 90 drzew? Głownie brakiem pieniędzy. Pozostawienie drzew wiązałoby sie z koniecznością wykonania korekty przebiegu ulicy Lublańskiej, a to kosztuje. 

 – Spośród zgłoszonych przez mieszkańców postulatów, zmiany decyzji ZRID, której uzyskanie wpłynęłoby na czas realizacji projektu, wymagałyby tylko korekty na ulicy Lublańskiej. Dlatego projekt w obszarze tej ulicy, od ronda Polsadu do ronda Barei po stronie zachodniej, zostanie zrealizowany zgodnie z wydaną decyzją ZRID – wyjasnia krakowski magistrat. 

Urząd tłumaczy, że koszt prac w tym obszarze został oszacowany na 6 milionów złotych. Dodatkowo, miasto musiałoby pokryć koszty finansowania kredytu związane z przedłużeniem realizacji projektu, na poziomie około 10 milionów złotych miesięcznie.

 – Biorąc pod uwagę czas potrzebny na wprowadzenie korekt w dokumentacji, ponownych uzgodnień i procedowanie samej decyzji, projektant oszacował czas pozyskania decyzji na około 6 miesięcy. Oznacza to wzrost kosztów realizacji projektu o 50–60 milionów złotych – podkreśla urząd miasta. 

Urzędnicy dodają, ze wprowadzone zostaną korekty szerokości pasów ruchu i rodzaju nasadzeń zamiennych. Przestrzeń uzyskana poprzez zwężenie wewnętrznych pasów ruchu do szerokości 3 metrów będzie przeznaczona na zagospodarowanie zielenią po stronie zewnętrznej.

 – Podniesione zostaną standardy projektowanych nasadzeń – średnica drzew będzie wynosić 20–24 cm lub więcej, w miarę możliwości. Zastosowane zostaną gatunki dobrze radzące sobie w warunkach miejskich. Ponadto propozycja projektanta pozwala na wykonanie nasadzeń drzewa w dwóch płaszczyznach, co spowoduje, że bilans zieleni się nie zmieni, a jej jakość znacznie wzrośnie. Pozostawiona zostanie rezerwa pozwalająca na wprowadzenie w razie potrzeby ekranów akustycznych – podkreśla urząd. 

Mieszkańców nie przekonuje wyjaśnienia urzędników. – Urzędnicy i projektanci zaprezentowali mieszkańcom projekt w którym  dałoby się zaoszczędzić wycinkę około 90 drzew. Jednak miasto nie wprowadzi tej zmiany i drzewa mogą zostać wycięte.
To wbrew temu co zapowiadał Pan prezydent Majchrowski na wystąpieniach w radzie miasta kiedy zapewniał, że żadne drzewo bez powodu nie zostanie wycięte. Projekt przedstawiony w ostatnim czasie był dużo lepszy niż ten przedstawiany pół roku temu. Projekt ten można łatwo poprawić i wykonać go dużo lepszym jednak do tego nie doszło czym będą poszkodowani mieszkańcy dzielnicy – komentuje Marcin Borek, radny dzielnicy Prądnik Czerwony 

Mieszkańcy zamierzają protestować w sobotę o godzinie 12. Tymczasem od rana przy ul. Lublańskiej rozpoczęło się wycinanie drzew. 

Prace przy budowie tramwaju do Mistrzejowic. Co udało się zrobić?

Jarek Strzeboński 

2 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie