Teoretycznie w tym miejscu nie może powstać ani jedno mieszkanie. Teoretycznie. Radny Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego ostrzega, że cały teren może zostać zabudowanym mieszkaniami na wynajem, bez skrawka zieleni czy placu zabaw. Urzędnicy nie zaprzeczają. Chodzi o trójkąt między ulicami Kapelanka, Grota Roweckiego i Kobierzyńską, gdzie kiedyś działało Tesco, a dziś jest Kaufland.
Rada Miasta w najbliższym czasie zatwierdzi plan zagospodarowania dla tego obszaru. Projekt planu zakłada utrzymanie w tym miejscu usług. Nie ma terenów przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową. Wysokość nowych budynków może sięgać 25 metrów – to więcej niż zakładał pierwotny projekt, który zmieniono po pierwszym wyłożeniu. Zniknęła także zieleń, choć była w pierwszej wersji planu. I wszystko wskazuje na to, że w tej „betonowej” wersji plan dla trójkąta pomiędzy ulicami Kapelanka, Grota Roweckiego i Kobierzyńską zostanie uchwalony w połowie września.
Prace nad planem rozpoczęto, kiedy pojawiły się informacje, że znaczną część gruntów w tym obszarze kupił od Tesco deweloper – Echo Investment. Deweloper nie krył, że zamierza w tym miejscu wybudować wielkie osiedle mieszkaniowe. Plan ma temu zapobiec, bo jednoznacznie mówi o tym, że to będzie tylko obszar usług, nie ma ani skrawka terenu przeznaczonego pod budownictwo mieszkaniowe. Pojawiały się wnioski, by plan zezwalał na mieszkania w górnych kondygnacjach budynków usługowych. Urzędnicy odpowiadali – studium zagospodarowania na to nie pozwala. Teoretycznie więc sprawa jest zamknięta…
Ale są wątpliwości. I to spore. Zwraca na nie uwagę Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego. Jego zdaniem deweloper zabuduje ten teren mieszkaniami na wynajem. Może wybudować budynki usługowe – hotele, akademiki itp. I cały teren zostanie zabetonowany takimi obiektami, nie będzie miejsca na place zabaw, zieleń. Do tego wystarczy zapewnienie znacznie mniejszej liczby miejsc parkingowych niż gdyby powstały tu mieszkania. Mieszkający w tym obszarze swoje samochody będą zostawiać na pobliskich osiedlach i ulicach.
Urzędnicy przyznają, że to możliwe. Zaznaczają jednak, że w każdym planie, nie tylko dla obszaru dawnego Tesco, w usługach można budować hotele i ukryć tam mieszkania na wynajem. Podkreślają przy tym, że właściciel nigdy nie dostanie zgody na wydzielenie mieszkań, więc nie będzie można ich sprzedawać. Nie będzie też zgody na zmianę przeznaczenia budynków. Radny Stawowy uważa, że deweloper nie będzie o to występował, a i tak cały obszar zamieni się w wielkie betonowe osiedle.
Czy jest na to jakaś recepta? Wydaje się, że nie. I dopiero za jakiś czas okaże się, czy wizja wielkiego betonowego osiedla się urzeczywistni. Grzegorz Stawowy proponuje, żeby zastanowić się, jak zapobiec takiemu rozwojowi tego obszaru teraz, a nie za kilka lat słuchać żądań lokatorów wybudowania placu zabaw i zapewnienia zieleni. Może jednak na to nie być już czasu – plan trzeba uchwalić szybko, bo jeśli się tego nie zrobi, deweloper może uzyskać decyzję o warunkach zabudowy dla bloków mieszkalnych o wysokości do 35 metrów. Urzędnicy nie kryją, że dwa takie wnioski zostały złożone i biorąc pod uwagę, że w sąsiedztwie są tak wysokie bloki, deweloper miałby spore szanse na decyzję pozytywną.
Jeszcze inny pomysł zgłosił radny Łukasz Maślona. Jego zdaniem może należałoby dopuścić budowę mieszkań w tym obszarze. I na to urzędnicy mają odpowiedź – studium nie pozwala. Można by zmieniać zapisy studium, ale i na to potrzeba czasu, którego już nie ma.
(GEG)