Najpierw wypadek na Zakopiance, później zderzenie w Zakopanem, a teraz kolejny pirat szalejący motocyklem po Krakowie.
W czwartek w nocy na ul. Bora-Komorowskiego w Krakowie policjant zauważył mężczyznę, poruszającego się motocyklem Suzuki bez tablic rejestracyjnych. Mundurowy bezzwłocznie zainterweniował, wydając kierującemu polecenie do zatrzymania. Ten, na widok stróża prawa, gwałtowanie przyspieszył.
– Funkcjonariusz bezzwłocznie udał się za nim w pościg. Motocyklista w trakcie ucieczki rażąco lekceważył obowiązujące przepisy o ruchu drogowym. Jadąc m.in. na jednym kole z prędkością 100km/h, zajeżdżał drogę policjantowi. Gdy na ul. Reduty, zauważył jadący z naprzeciwka oznakowany radiowóz, zjechał na chodnik, aby dalej kontynuować ucieczkę. Po chwili powrócił na jezdnię, uderzając w motocykl, którym poruszał się funkcjonariusz, a następnie w zaparkowany policyjny pojazd służbowy – relacjonuje Katarzyna Padło z biura prasowego policji.
W tym miejscu nocny pościg się skończył, a kierujący z agresją reagował na wydawane mu przez mundurowych polecenia. Nie chciał podać danych osobowych, jak również okazać dokumentów.
Dopiero w wyniku kontroli osobistej, policjanci ustalili, że uciekinierem jest 21-letni mieszkaniec gminy Zielonki. Mężczyzna nie posiadał dowodu rejestracyjnego oraz polisy OC, a motocykl nie miał aktualnych badań technicznych. Był trzeźwy.
hs
zdjęcie tytułowe / fot. KWP Kraków