Krakowska prokuratura kończy śledztwo w sprawie śmierci dziennikarza Jarosława Ziętary. Śledczy zdecydowali o umorzeniu sprawy ciągnącej się od 1992 roku. Powodem umorzenia jest wycofanie zeznań najważniejszego świadka w tej sprawie. Umorzenie śledztwa – jak zapewnia prokuratura, nie wpłynie na przebieg toczącego się procesu wobec Aleksandra Gawronika, byłego senatora i biznesmena, który jest podejrzewany o podżeganie do zabójstwa dziennikarza.
Sprawa zaginięcia i śmierci Jarosława Ziętary ciągnie się od 1992 roku, gdy poznański dziennikarz „Gazety Poznańskiej” zaginął w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach w drodze do pracy. Mimo wielu lat śledztwa nie udało się wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym i odpowiadał za tropienie afer gospodarczych, co najprawdopodobniej miało bezpośredni wpływ na jego zniknięcie. Przełomem miało być zatrzymanie biznesmena Aleksandra Gawronika do którego doszło na początku listopada 2014 roku. Mężczyzna usłyszał zarzut podżegania do zabójstwa dziennikarza, który miał interesować się m.in. działalnością Gawronika.
Proces w sprawie poznańskiego biznesmena miał ruszyć w połowie grudnia ubiegłego roku, ale został odroczony po tym, jak swoje pełnomocnictwo wypowiedzieli obrońcy oskarżonego. Były senator twierdzi, że jest niewinny i ze sprawą zniknięcia dziennikarza nie ma nic wspólnego. Grozi mu dożywocie.
(pt)
fot. iStock.com/Jason Morrison