To koniec taksówek napędzanych benzyną lub ropą?! Jest propozycja, aby po Krakowie mogły jeździć wyłącznie taksówki z napędem hybrydowym. – Będę skuteczny i proszę mnie trzymać za słowo – mówi o wprowadzeniu swojego pomysłu w życie małopolski polityk. – To idiotyczny pomysł – nie przebierają w słowach taksówkarze.
Z inicjatywą zmiany wszystkich taksówek w Krakowie wyszedł radny Kazimierz Czekaj. – Do tej pory walczymy ze smogiem ogromnym wysiłkiem małopolskich podatników – mówi nam samorządowiec Platformy Obywatelskiej. – Jeśli chodzi o taksówki, było już wiele pomysłów: wymagaliśmy pięknych, nowych, jednolitych aut. Dlaczego więc nie mamy wymagać samochodów ekologicznych? Przyszła pora, aby taksówki były co najmniej hybrydowe, nie wspominając już o elektrycznych.

Kompletny debilizm?
Czekaj chce, aby przepis wszedł w życie w 2018 roku. Wtedy też w Krakowie zacznie obowiązywać zakaz palenia węglem i drewnem.
– To idiotyczny pomysł! – oburza się pan Krzysztof, taksówkarz, którego spotkaliśmy na postoju przy ulicy Pawiej. – Moje auto ma osiem lat. Jest zadbane, staram się jak mogę. Skąd mam wziąć pieniądze na nowe? – pyta oburzony.
– Kompletny debilizm – nie przebiera w słowach inny kierowca z tego samego postoju, który także reaguje agresywnie na sam pomysł.
Umarzalna pożyczka
Obawy taksówkarzy chce rozwiać pomysłodawca nowego przepisu. Radny Czekaj proponuje, aby zmianę auta w dużej mierze finansował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– Nie mówię o dotacji, bo ta psuje ludzi, ale o pożyczce, której WFOŚ może udzielać kierowcom taksówek. Taka pożyczka, po spłaceniu pewnego kapitału, byłaby umarzana. Proponuję, aby było to umorzenie w wysokości 40 procent na samochody hybrydowe i 60 procent na auta z napędem elektrycznym – wyjaśnia.
Dodaje, że taka pożyczka mogłaby być zaciągana nawet na 12 lat.
Inne priorytety
– Mamy co robić i mamy co finansować – odpowiada Małgorzata Mrugała, prezes WFOŚ w Krakowie. Przyznaje, że w pierwszej kolejności będzie realizować te zadania, które mają ograniczyć naliczanie kar nakładanych na Polskę przez Komisję Europejską.
– Najpierw skupiamy się na tym, co ma najistotniejszy wpływ na jakość powietrza w Krakowie. Tymczasem taksówek jest stosunkowo niewiele. Mamy więc ważniejsze zadania niż udzielanie pożyczek przewoźnikom. Taki pomysł możemy zostawić sobie na później, bo nie da się realizować wszystkiego na raz. W tej chwili mamy inne priorytety – mówi prezes Mrugała w rozmowie z KRKnews.
Niech Czekaj sam udziela pożyczek

Takie tłumaczenie nie przekonuje jednak radnego Czekaja, który jest także… członkiem Rady Nadzorczej WFOŚ. – Jestem przekonany, że będę skuteczny. Proszę mnie trzymać za słowo – mówi.
– Pan Czekaj jest jednym z siedmiu członków Rady Nadzorczej. My, jako Zarząd, nie będziemy rekomendować rozwiązania, które proponuje – odpowiada prezes Mrugała. – Nikt nie broni panu Kazimierzowi założyć własnego funduszu, który będzie udzielał pożyczek, a następnie umarzał ich cześć. Mógłby to być taki nowoczesny mecenat – ironizuje w rozmowie z KRKnews.
Mądrość i skuteczność?
Jak więc pokazuje życie, kontrowersyjny pomysł Czekaja może spalić na panewce. WFOŚ nie chce udzielać taksówkarzom umarzalnych pożyczek, a sami kierowcy bronią się rękami i nogami przed wymianą swoich aut.
– Taksówkarze to mądrzy ludzie. Wierzę, że się przekonają do hybrydy, jeśli damy im preferencyjne warunki pożyczki – mówi nam małopolski radny. – A jeśli chodzi o WFOŚ, będę skuteczny – powtarza.
Łukasz Mordarski