Niedziela w samo południe. Na bulwarach wiślanych aż roi się od biegaczy, rowerzystów i spacerujących. Jak przed wybuchem epidemii. To prawda – rząd zezwolił na spacery, bieganie i rowery, ale w maseczkach. Nie wszyscy obecni na bulwarach stosowali się do obowiązku zakrywania nosa i ust w miejscach publicznych.
Ta niedziela nie przypomina już ostatnich kilku dni świątecznych. Więcej osób poszło na msze do kościoła, ale też jeszcze więcej wyszło na spacery, pobiegać czy wsiadło na rowery. Widać to było m.in. na bulwarach wiślanych. Także na Zakrzówek wróciły tłumy. Nawet budka z lodami przy parkingu została otwarta, a sam parking znowu zapełnił się samochodami.