Kraków z klasą, Warszawa się kompromituje, a piłkarz Wisły… Tak wyglądał awans na MŚ!

Bez dwóch zdań – to wielki dzień nie tylko polskiego sportu, ale też całego kraju. Święto tak wielkie, że… niektórym poprzewracało się w głowach. Dziś o awansie Polaków na mistrzostwa świata piszą wszyscy, więc dla Was mamy przegląd najciekawszych wpisów i komentarzy.

Kraków ma szczęście, bo w reprezentacji Polski jego twarzą jest Adama Nawałka. Twarz nie tylko pachnąca i nienagannie ogolona, ale przede wszystkim znamionująca wielką klasę.

Krakus z urodzenia, wieloletni piłkarz Wisły, a następnie jej trener. Taką twarzą można i trzeba się chwalić (może to jakiś pomysł na promocję miasta?).

Awans świętowało też sporo osób związanych może nie z Krakowem, ale z krakowską piłką. Na przykład Argentyńczyk Mauro Canto, wieloletni piłkarz Wisły, umieścił na Twitterze taki wpis:

Z obecnych zawodników Wisły mecz oglądał też m.in. Ivan Gonzalez i zaraz po zakończeniu złożył Polakom gratulacje

Do tego było lajkowanie, podawanie dalej gratulacji itd. Generalnie – po krakowsku wyszło to ładnie.

Nie chcemy generalizować i antagonizować, ale im bliżej stolicy, tym było dziwniej.

Najpierw pogubił się Krzysztof Mączyński, były zawodnik Wisły, a obecnie Legii Warszawa. 

Stwierdził, że jego córeczka podczas awansu na Euro obchodziła pierwsze urodziny, a teraz awans na mundial jest z okazji jej… drugich urodzin. Szkopuł w tym, że obie imprezy dzieliły… 2 lata. Ale OK, emocje, zdarza się.

Na emocje swojego tzw. babola nie mogą zwalić za to ludzie odpowiedzialni za marketing Legii Warszawa. Podczas gdy w Krakowie i innych miastach cieszono się wraz z całą Polską, Legia postanowiła podpiąć się pod sukces i zrobiła to bardzo nieudolnie.

Legia zaraz po meczu na Twitterze zamieściła taki wpis

I rozpętała się burza, szczególnie jeśli chodzi o Lewandowskiego, bo w skrócie miał on z Legią tyle wspólnego, że z nią trenował, po czym warszawski klub powiedział mu, że… do piłki się nie nadaje! Mimo to Legii nie zaszkodziło ogrzać się w jego blasku.

I jakby tego było mało, to jej pracownicy wykłócają się, nie potrafią przyznać się do błędu i jeszcze pouczają wszystkich, patrząc z góry. Zgodnie ze swoim przewodnim hasłem (zamieszczanym na flagach i cytowanych przez pracowników klubu): „Jesteśmy Waszą stolicą!”. 

A skoro już przy dziwnych reakcjach jesteśmy, to może nie o Polakach, ale też o eliminacjach mistrzostw świata i to z krakowskimi wątkami. Denis Popović, były zawodnik Wisły, pogratulował zdobycia bramki Richardowi Guzmicsowi, który również grał przy Reymonta.

Zrobił to w… hmmm… charakterystyczny dla siebie sposób.

 

dn

 zdjęcie tytułowe / fot. Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Najnowsze

Co w Krakowie