Kraków doczekał się swojej afery taśmowej, w której główną rolę odgrywa szef Regionalnej Izby Obrachunkowej – Mirosław Legutko. Gazeta Wyborcza opisuje jego rozmowę ze skarbniczką podkrakowskiej gminy, podczas której ustala warunki kontroli i obiecuje wysłanie najsłabszego inspektora. Teraz szef RIO szuka osoby, która go podsłuchiwała i udostępniła nagranie dziennikarzom.
Do nagranej rozmowy miało dojść jesienią 2020 roku. Zadzwoniła skarbniczka i poprosiła o przyspieszenie kontroli w jej gminie. Dlaczego? Urzędniczka wybierała się na emeryturę i chciała wcześniejszej kontroli, by ewentualne błędy wziąć na siebie. Wtedy szef RIO miał powiedzieć, że „wyśle najsłabszego kontrolera, jakiego znajdzie”. Plan kontroli na rok 2020 został zmieniony i pojawiła się w nim gmina, w której skarbniczką była dzwoniąca kobieta. Według Gazety Wyborczej urzędniczka obiecywała odwdzięczyć się propozycją obiadu i odpoczynku w luksusowym ośrodku z plażą.
Gazeta Wyborcza podaje też, że Mirosław Legutko miał potwierdzić, iż szuka autora nagrań, a do jednego z podejrzanych o związek z taśmami wysłał pismo z żądaniem wydania nagrań. Potem prezes RIO nie autoryzował tego fragmentu.
Podobno nagrań rozmów szefa RIO w Krakowie jest więcej…
(red)