Kraków to jest jednak magiczne miejsce. Pod przewodnictwem wojewody Józefa Pilcha wszyscy wspólnie obchodzili 11. listopada.
Rozpoczęło się od mszy świętej w intencji ojczyzny na Wzgórzu Wawelskim. Orszak przeszedł potem Drogą Królewską w kierunku placu Matejki. Tradycyjnie prowadził go jadący na koniu Włodzimierz Wowa-Brodecki w mundurze przedwojennego pułkownika kawalerii.
Orszak wyglądał imponująco, bo zaraz za Wową-Brodeckim jechały grupy konne, kontynuujące tradycje 8. Pułku Ułanów Księcia Józefa i 21. Pułku Ułanów Nadwiślańskich. Turyści zatrzymywali się i zachwyceni tym widokiem klaskali.
Na grupami konnymi szedł wojewoda Józef Pilch, któremu towarzyszył wicepremier Jarosław Gowin, a także marszałek województwa małopolskiego Jacek Krupa i przewodniczący Rady Miasta Krakowa, Bogusław Kośmider. Obok siebie maszerowali zgodnie przedstawiciele władz i opozycji, członkowie PiS i Komitetu Obrony Demokracji. Niektórzy w gapiów nie mogli w to uwierzyć. Ręka w rękę szli reprezentanci klubów „Gazety Polskiej” i przedstawiciele KOD-u!
Na pl. Matejki odbyły się uroczysta zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza i defilada wojskowa. 6 osób pochodzących z Białorusi, Mongolii, Tunezji, Ukrainy i USA otrzymało od wojewody akty nadania obywatelstwa polskiego. Wręczono również odznaczenia państwowe.
(wm)